Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Jeżdżenie poprawne to naprawdę frajda:)

      2014-06-19

      Czasem jeżdzę tym Nowym Światem i jest tam dokładnie tak, jak opisał to użytkownik tej drogi. I ja powiem tak - pozwoliłem sobie na test - wypytałem znajomych, co ich zdaniem oznacza ta tablica D-4.

      Wynik był powalający; 90% nie umiało dokładnie jej zinterpretować. Po prostu nie wiedzieli, jaka szybkość tam obowiązuje, naprawdę. Ten znak nie istniał lata temu, kiedy robili prawo jazdy. Konia z rzędem temu, kto śledzi zmiany w przepisach kodeksu i potrafi właściwie je interpretowac. Dotyczy to kierowców, którzy ostrogi zdobywali dziesiątki lat temu. Oni po prostu nie wiedzą. Ci, którzy zdobywali je niedawno, po prostu mają je gdzieś... Jak można wypasioną bryką wlec się 20 czy 40...?????

      Jaki wniosek stąd płynie? Trudne pytanie i ja przyznam się, że do końca nie zrozumiałem wypowiedzi pana zbulwersowanego (i slusznie) całą tą sytuacją. Tam jest źle i ja się z tym zgadzam. Zmiana oznakowania..?? Tu też zgoda, bo postawienie znaku ograniczenia do 30 - 40 powoduje instynktowne zdjecie nogi z gazu - 30km/godz... Interpretacja niebieskiej tablicy z wymalowanymi na niej piktogramami tego nie powoduje na pewno i dla wielu. Ale czy zmieni to nawyki wielu kierowców, to bardzo wątpię. Oni tak mają i będą co roku powiększać grono dawców organów; oni i na nieszczęście ich ofiary.

      Mój - świętej pamięci - Wuj - profesor "Polibudy Gdańskiej" mawiał, że kierowca po 5 latach jazdy uważa się za człowieka, który posiadł całą wiedzę o prowadzeniu samochodu, otrzeźwienie następuje po 15 latach - coś tam kiełkuje, że chyba jeszcze czegoś nam brakuje do opanowania tego kunsztu; po 20 - możemy uważać się za odpowiedzialnych kierowców.))) Z moich obserwacji wynika, że wszyscy mamy zastrzeżenia do znaków drogowych. Każdemu z nas coś nie pasuje - albo ustawione nie tak, albo nie te, co potrzeba, albo nie w tym miejscu, co się należy. I ja mam taką propozycję ... po prostu je respektujmy! Dobre czy złe, ale znaki postawione dla naszego i innych bezpieczeństwa.

      P.S. Prawo jazdy robiłem w 1968 roku. Cały czas jeżdżę samochodami. Mandaty zapłaciłem 3 - w 1976 roku w Pile, nie wiem do dzisiaj, za co nawalony sierżant milicji zatrzymał mnie i kazał sobie dać o 6 rano 20 zł za to, że ktoś na rondzie zatrąbił. Drugi - w 84 na Chyloni - typowy "spalony" - milicja dala wyprzedzić się na zółtych migajacych; trzeci - to na Kaszubach autoradar - przekroczenie szybkosci gdzieś w Borczu - 100 zl...))) I to wcale nie oznacza, że ja dobrze prowadzę samochody. Moja jazda na pewno wielu wkurza - staram się po prostu jeździć poprawnie - to naprawdę jest frajda, daje jakieś tam poczucie bezpieczeństwa. I tyle.......)))

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 1287

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza