Pragniemy poczuć się gospodarzami miasta, w którym żyjemy. Chcemy współuczestniczyć w podejmowaniu decyzji, dotyczących naszej dzielnicy - to niektóre z postulatów, wypowiedzianych podczas warsztatów poświęconych strategii rozwoju Gdańska 2030.
Zainteresowanie warsztatami było niewielkie. Na 100 przygotowanych miejsc zarejestrowało się niecałe 30 osób, a uczestniczyło ok. 20. Jednak w tym przypadku nie była potrzebna ilość, aby przekształcić się w jakość! Uczestnicy w małych grupach opracowywali interesujące ich zagadnienia. Jednak wnioski, pojawiające się w poszczególnych zespołach, były podobne.
Kluczem do dobrego funkcjonowania Gdańska 2030 jest zmiana mentalności jego władz
Decentralizacja zarządzania miastem, czyli oddanie części kompetencji w ręce rad dzielnic, a nawet więcej - to inicjatywy oddolne mają być wyznacznikiem celów działania. Przecież to osowianie lepiej wiedzą, co jest dla nich najważniejsze, niż urzędnicy miejscy. Dla zwykłych mieszkańców jest to zupełnie oczywiste - zmiana sposobu myślenia władz jest więc elementem strategii rozwoju Gdańska.
Zadbać o infratrukturę
To nasza codzienna bolączka, którą można podsumować jednym słowem - braki. Brak dróg, brak szkół, brak ośrodków kultury, brak obiektów sportowych, brak przetrzeni publicznej... Znamy to za dobrze! Bez rozwoju dobrze zaplanowanej infrastruktury trudno mówić o rozwoju dzielnicy, o rozwoju miasta.
Strategia dla Osowy
Jak zaznaczył prowadzący wszystkie warsztaty w mieście, w Osowie po raz pierwszy pojawił się postulat, że obok opracowania strategii dla całego miasta powinna być przygotowana koncepcja rozwoju dla każdej dzielnicy. Oczywiście koniecznie powinno się to odbywać oddolnie - mieszkańcy mieliby określać swoje potrzeby.
Ale to już było...
Partycypacja społeczna, przeniesienie części kompetencji do rad dzielnic - te postulaty nie po raz pierwszy padają ze strony osób aktywnych społecznie. Do tej pory nie były brane pod uwagę. Przykładem jest odrzucenie przez Radę Miasta Gdańska większości istotnych zapisów w nowym projekcie statutów rad dzielnic, przygotowanym przez Stowarzyszenie Forum Rad Dzielnic.
Nie raz głosy obywateli nie były wysłuchiwane. Wiedzą o tym wszyscy, którzy uczestniczyli w jakichkolwiek konsultacjach społecznych.
Czy tym razem będzie inaczej?