Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Ta budowa jest na drugim miejscu

      2013-10-07

      Część dzielnicy Osowa leży w granicach chwaszczyńskiej parafii. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z proboszczem tejże wspólnoty.

      W życiu zajmowałem się różnymi rzeczami, które pozornie się ze sobą nie łączą – mówi, w autoryzowanym dla portalu Chwaszczyno.com wywiadzie, proboszcz parafii pw. Apostołów św. św. Szymona i Judy Tadeusza w Chwaszczynie, ks. Piotr Gruba.

      chwaszczyno.COM: Przywiezione już zostały z Przemyśla trzy dzwony do nowego kościoła. Ich fundatorami są rodzinny
      z terenu chwaszczyńskiej parafii. Dzwony zostaną poświęcone przez Arcybiskupa Metropolitę Gdańskiego ks. Sławoja Leszka Głódzia 10 października o godz.18. Nie wiemy jeszcze, kiedy będziemy mogli usłyszeć ich dźwięk z dzwonnicy.

      ks. Piotr Gruba: Fundatorzy dzwonów sami się zgłosili do mnie i pochodzą z trzech części parafii:
      z Chwaszczyna, Gdańska - Osowej i Tuchomia. Bardzo ciekawie to się ułożyło.
      Każdy obszar chwaszczyńskiej parafii ma swój dzwon. Chcielibyśmy, by dzwonnica zagrała już 14 października, ale to zależy od pogody, wiatru. Dzwony prawdopodobnie zadzwonią 17 – 18 października.

      W jaki sposób będą obsługiwane dzwony?

      Będą sterowane automatycznie. Zasady uruchamiania poszczególnych dzwonów zostaną jeszcze ustalone. W tej chwili myślę, żeby o 6.30 uruchamiać najmniejszy i najcichszy dzwon, w południe - największy, a wieczorem - średni. Przed i w czasie uroczystości miałyby bić wszystkie trzy dzwony.

         

      Jaki los czeka stare dzwony?

      Chciałbym, aby jeden z dwóch dzwonów przeszedł jako sygnaturka do starego kościoła, do malutkiej wieży, by dzwonił na 30 min przed mszą świętą. Może uda się go tak zaprogramować, by dzwonił również podczas mszy św. w trakcie podniesienia. Pozostałe dzwony chcę postawić na postumencie, raczej na zewnątrz budynków. W tej chwili jeszcze nie wiem dokładnie, w którym miejscu mogłyby stanąć. To jest dar poprzednich pokoleń. Dwa pochodzą z 1952 roku, trzeci przyjechał do nas z Karczemek i pochodzi z 1847 roku.

      Co się stanie z dotychczasową dzwonnicą stojąca przy starym kościele?

      Stara dzwonnica zostanie rozebrana. Muszę jeszcze otrzymać pisemną zgodę od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, bo chociaż sama dzwonnica nie jest zabytkiem, ale teren, na którym stoi, już tak. Dlatego to tylko formalność.

      Przypomnijmy może, jakie były początki budowy kościoła. Jak wyglądały prace nad projektem? 

      Wstępne przygotowania do budowy kościoła poczynił już mój poprzednik, ks. Czesław, proboszcz senior. Kiedy tu przyszedłem, 1 lipca 2010 roku, dowiedziałem się, że mam budować kościół. Była to dla mnie abstrakcja. Jak budować kościół, kiedy tu się nikogo nie zna? - zastanawiałem się. Budowa rozpoczęła się w 2011 roku (właśnie mijają 2 lata).

      

      Architektem, który opracował projekt i który prowadzi budowę kościoła od początku do końca, jest Jerzy Kaczorowski. Pan Kaczorowski przyjął moją koncepcję i jak sądzę udało nam się wypracować zadowalający rezultat.

       

      Jeśli chodzi o samą bryłę kościoła, nie ukrywam, że trochę przypomina mój kościół rodziny, czyli ten w Szemudzie. Jeśli ktoś będzie w Szemudzie, może poszukać podobieństw między oboma kościołami. Zależało mi, aby wejście do świątyni prowadziło przez dzwonnicę, by ona stanowiła całość z kościołem.

      Budowa posuwa się bardzo szybko. Czy jest już gotowy projekt wnętrza?

      Jeszcze nie. Jest już natomiast koncepcja witrażu w prezbiterium. Ustaliliśmy, że będzie on ciemny. Uważam, że w prezbiterium, tam gdzie jest krzyż, witraż powinien być ciemny, aby skupiał wzrok na bardziej czy też mocniej podświetlonym tabernakulum. Pozostałe witraże mogą być zrobione później. Wasze dzieci mogą je nawet zrobić. Ogrzewanie będzie podłogowe. Myślę również o zainstalowaniu systemu odzyskującego uciekające do góry ciepło.

      A co z organami?

      Organy normalne, piszczałkowe. Są takie możliwości, aby sprowadzić je z zagranicy. To nie powinno wyjść drogo. Organy najlepiej instalować, gdy kościół będzie już ogrzewany. Sądzę, że powinno to nastąpić w 2015-2016 roku.

      Jakie będzie przeznaczenie korowanego obecnie przez parafian drewna z daglezji?

      To drewno zostanie wykorzystane do budowy ławek i wszystkich mebli w kościele.

      Parafian z pewnością interesuje, kiedy zaczną być regularnie odprawiane msze święte w nowym kościele?

      Ze względów bezpieczeństwa w przyszłym roku, gdy już nie będzie rusztowań nad wejściem do kościoła. Wtedy też wejdą malarze do starego kościoła. 

      Czy już wiadomo, kiedy odbędzie się poświęcenie i konsekracja nowej świątyni?

      Realny termin konsekracji to 2016-2017 rok. Natomiast poświęcenie kościoła przewiduję już w przyszłym roku. 

      Czy i jak będzie wykorzystany stary kościół?

      Prawdopodobnie oba kościoły będą wykorzystywane. W okresie od Wielkanocy do Wszystkich Świętych w dni powszednie msza święta poranna odbywać się będzie w starym kościele, a wieczorna – w nowym. W okresie od Wszystkich Świętych do Wielkanocy: msze poranne i wieczorne w dni powszednie będą tylko w starym kościele. W niedzielę oba kościoły będą w użytkowaniu: 2 - 3 msze św. w starym kościele i 3 - 4 msze św. w nowym. Chciałbym jeszcze dwóch mszy św. : dla małych dzieci i dla młodzieży.

      Czy w przyszłości zwiększy się ilość księży?

      W naszej parafii, która liczy ok. 5000 wiernych, jest 4 księży. Na razie jest nas wystarczająca liczba.

        

      Wiadomo, że jest spora grupa parafian, którzy na msze św. jeżdżą do ościennych parafii. Czy wybudowanie nowego kościoła przyciągnie tych parafian na msze św. w Chwaszczynie? 

      Tak myślę. Wiem, że niektórzy parafianie uczęszczają do innych kościołów, np. jadą do rodziny i tam idą do kościoła. Znamy problem braku miejsc parkingowych. Spróbujemy poradzić sobie z tym problemem. Może jeszcze w tym roku w starym ogródku, na terenie starej plebanii, uda nam się stworzyć parking dla 20-30 samochodów. Następny parking chcielibyśmy uruchomić na zapleczu straży pożarnej.

         

      Jak wygląda zaangażowanie nowych mieszkańców, tych, którzy się tu przeprowadzili, w budowę kościoła?

      Nie widzę żadnej różnicy. Połączenie tych, którzy tu byli, z tymi, którzy tu napłynęli, to też zadanie Kościoła, by nikt nie czuł się tu obco. To chyba też księdza zadaniem jest, żeby próbować ich zjednoczyć, by nie było podziału na MY - WY - ONI, tylko MY JESTEŚMY RAZEM, wspólnie coś robimy. Otrzymuję wiele życzliwości od parafian. Oni chcą uczestniczyć w budowie kościoła, chcą coś po sobie zostawić.

      Pamiętam apel o przynoszenie złomu szlachetnego. Czy był jakiś odzew?

      Tak. Sporo tego było. Ze sprzedaży przyniesionego przez parafian złomu szlachetnego uzyskaliśmy 3874 zł. Mamy też pomysł na akcję zbierania złota, które przeznaczy się na tabernakulum. Może na przykład ktoś ma jakiś pojedynczy kolczyk i chętnie go na ten cel przeznaczy, będzie mógł coś od siebie dać.

      Członkowie Rady Ekonomicznej budowy kościoła mówią, że to dzięki świetnej organizacji i współpracy między radą a proboszczem ten kościół tak szybko i sprawnie jest budowany… 

      W Radzie Ekonomicznej jest ponad 40 osób. Cała rada spotyka się 4-5 razy w roku, poszczególne komórki - częściej, np. rada negocjacyjna, specjalizująca się w wyborach firmy do konkretnych prac budowlanych. Chociaż ostateczna decyzja należy do mnie, tak długo dyskutujemy, aż wypracujemy wspólne stanowisko.

      Czy ksiądz ma jeszcze czas dla siebie?

      Oczywiście. 30 minut fizycznie odpoczywam, potem czytam książkę lub gazetę. Lubię też obejrzeć dobry program publicystyczny. Każdy powinien znaleźć czas na odpoczynek przez 1-2 godziny dziennie. 

       

      Na koniec naszej rozmowy, proszę o kilka słów, które chciałby ksiądz przekazać parafianom za pośrednictwem naszego portalu…

      Moim zadaniem, jako księdza, jest myśleć i działać pozytywnie. Wszyscy powinniśmy popatrzeć na siebie w kategorii dobra. Mamy tyle pesymizmu w sobie, dobija nas ten świat współczesny. Powinniśmy patrzeć z nadzieją do przodu, pozytywnie pomyśleć, co mogę zrobić. Dlaczego nam tak trudno? Bo sami siebie przytłaczamy; jak jeszcze ktoś nas dobije - to leżymy…

      Jeżeli będziemy pozytywnie nastawiani lub pozytywnie będziemy nastawiać innych, to możemy wiele pięknych rzeczy zrobić. Wracając do rady ekonomicznej…w tej radzie są wszyscy: rolnik i właściciel kilku firm, ludzie z wykształceniem podstawowym i ci z wyższym, rdzenni mieszkańcy i napływowi. Oni podejmują decyzje na bazie „dążenia ku dobru”, dlatego efekty są pozytywne.

      Ta budowa jest na drugim miejscu. Świetnie, że przy okazji tej budowy, jeszcze mocniej mogą rozwijać się sprawy duszpasterskie, które dla mnie są zawsze na pierwszym miejscu. W życiu zajmowałem się różnymi rzeczami, które pozornie się ze sobą nie łączą: byłem kapelanem aresztu w Wejherowie, dyrektorem szkoły w Żukowie, uczyłem młodzież w zawodówce, szkole specjalnej i ogólniaku. Dzięki temu mam szersze spojrzenie na życie.

      Bardzo dziękujemy za to, że wśród tak wielu spraw i obowiązków znalazł ks. Proboszcz czas na rozmowę i życzymy, aby budowa nowego kościoła postępowała szybko, sprawnie i bez większych problemów.

       


      Wywiad z ks. proboszczem Piotrem Gruba odbył się 25 września 2013 roku, w dniu, w którym przywiezione zostały dzwony do budowanego nowego kościoła. W imieniu portalu chwaszczyno.COM pytania zadawali: Jacek Pisz i Aneta Choromańska.

      

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 2369

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza