Otrzymaliśmy na adres redakcji materiał od naszego czytelnika, który jest oburzony tym, co zobaczył dzisiaj rano. Przeczytajcie!
Przyjechałem się dzisiaj rano z dwoma kartonami wypełnionymi makulaturą i plastikami do pojemników na surowce wtórne przy ulicy Orfeusza, naprzeciwko gimnazjum. Widok, który mnie przywitał, pokazuje zdjęcie.
Pojemniki na makulaturę były zawalone styropianem, świetlówkami oraz - czego nie widać na zdjęciu - starymi panelami podłogowymi. W zasadzie nie mogę nic z tym zrobić poza podesłaniem zdjęcia do redakcji i napisaniem, że zrobiło mi się smutno.
Zachowanie osoby, która te rzeczy wyrzuciła, to już nawet nie jest głupota - prędzej złośliwość i celowa zła wola. Nie rozumiem tego zupełnie. Oczywiście szanse na namierzenie tego człowieka są praktycznie zerowe.
Może poruszycie temat segregacji odpadów? Łudzę się, że może chociaż do jednego imbecyla to dotrze, bo na razie to, jak do tego niektórzy podchodzą, woła o pomstę do nieba.
Jeszcze rozumiem, że może się komuś nie chcieć - ale celowo psuć czyją prace i utrudnia życie tym, którym się chce? Nie mam słów.
Nam też brakuje słów. O tym, jak należy segregować odpady, uczą sie dzieci w przedszkolu i klasach młodszych. I świetnie wiedzą, do którego pojemnika, co należy wrzucać, a czego absolutnie nie wolno.
A ich rodzice.... Może zajrzą do podręczników swoich pociech?