Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Święto wolności

      Mieczysław Czajkowski, 2003-11-10

      Autor nazywa ją śpiewnikiem rodzinnym dla wszystkich pokoleń, wszystkiego tego co z biegiem lat zostało nobilitowane do rangi pieśni narodowych i ojczystych.

      Złota Księga Pieśni Polskich- Pieśni, gawędy, opowieści. Autor: Zbigniew Adriański, Dom Wydawniczy Bellona, 2002 r.

      Niezwykła to książka! Autor nazywa ją śpiewnikiem rodzinnym dla wszystkich pokoleń, wszystkiego tego co z biegiem lat zostało nobilitowane do rangi pieśni narodowych i ojczystych. Zawiera ponad 300 pieśni – ich słów i nut, ułożonych chronologicznie w/g. kolejności wydarzeń historycznych, od czasów zamierzchłych, poprzez zabory, czasy napoleońskie, powstania narodowe, czasy legionowe, odzyskanie przez Polskę niepodległości, II Rzeczypospolitą, walkę partyzancką w czasie okupacji hitlerowskiej, aż do 1945 roku, zgrupowanych w 30 rozdziałach. Każda pieśń posiada pełną liczbę zwrotek oraz omówienie kontekstu historycznego jej powstania. Do książki dołączona jest płyta CD z nagraniem 18. utworów patriotycznych, w wykonaniu chóru i orkiestry Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Na płycie CD znajduje się dodatkowo kilka pieśni współczesnych. Jej repertuar tworzy skrótową perspektywę siedmiuset lat dramatycznej historii Polski, od „Bogurodzicy” po hymn „Solidarności”. W tym zaledwie godzinnym nagraniu uderza fenomen zbiorowej pamięci i dojmujące poczucie narodowej wspólnoty, triumfów, klęsk i nadziei!

      Śpiewnik otwiera rozdział pt. „Jeszcze Polska nie zginęła, polskie hymny narodowe”, a w nim pierwszą pozycją jest oczywiście MAZUREK DĄBROWSKIGO. O nim autor śpiewnika pisze m.in. :”wśród innych tego rodzaju oficjalnych utworów państwowych, często podniosłych i dumnych, wyróżnia się nasz Mazurek Dąbrowskiego właśnie swoją miłą sercu taneczną melodią ludową oraz pogodnym i bezpretensjonalnym tekstem.....utrzymanym w stylu staropolskich kurdeszowych wiwatów, tyle że na polityczny temat ułożonych.....Jednak kiedy go słuchamy lub śpiewamy, zbyt wiele przypomina faktów i wydarzeń z naszych dziejów ojczystych, by oprzeć się dławiącemu gardło wzruszeniu......Mówi o naszej historii językiem zwykłej żołnierskiej piosenki....A jest jeszcze wielka poezja, powieść, muzyka i malarstwo z tą pieśnią związane. Pan Wybicki pewnie zresztą nie przypuszczał nawet, co właściwie napisał. Bo jak to się stało?....Był upalny lipcowy wieczór 1797 roku, w Reggio nell’Emilia w północnych Włoszech, i akurat zdarzyła się okazja do bankietu. Ten bankiet wydawały władze municypalne na cześć generała Jana Henryka Dąbrowskiego oraz jego oficerów w dowód serdeczności i na pożegnanie polskiego wojska, które Bonaparte wzywał w inne miejsce. Był także powód do radości, wesołości i dobrego humoru. Nadeszła bowiem miło brzmiąca obietnica wielkiego Korsykańczyka, że na wypadek wojny z Austrią powołana zostanie polska dywizja pod dowództwem Dąbrowskiego. Pan Wybicki postanowił uczcić to wszystko uprzednio przygotowaną piosenką. Nie jest wykluczone również, że część utworu zaimprowizował na poczekaniu podochocony winem i aplauzem, jaki mu towarzyszył.

      Walce o odzyskanie niepodległości Polski w 1918 roku poświęcone są pieśni, zestawione w rozdziale 22., pt. „Legiony to żołnierska nuta”. Wśród nich najbardziej znana pieśń Legionów „My Pierwsza Brygada”. Marszałek Józef Piłsudski nazwał kiedyś ten utwór „najdumniejszą pieśnią jaką kiedykolwiek Polska stworzyła”. Autor Śpiewnika pisze o niej m.in.: „My Pierwsza Brygada” pozostała pieśnią kombatancką, dumną i rozgoryczoną, gorzką i gniewną na tę część narodu, która nie szanowała legionowego czynu i wiary w niepodległość. Pieśń miała swój trudny żywot i ma zresztą nadal! Budziła ogromne sprzeciwy w środowisku endeckim /narodowej demokracji/. Istnieje uzasadniona hipoteza, że Pierwsza Brygada została ułożona do melodii rosyjskiego marsza „Przejście przez Morze Czerwone”. Marsz ten był znany od roku 1914 w Kielcach i grany przez stacjonujący tam syberyjski pułk piechoty. Później, w sierpniu 1914 roku, marszem tym witała strzelców J. Piłsudskiego orkiestra straży pożarnej w Kielcach. Tak to rosyjska melodia stała się nagle legionową pieśnią...Dla odmiany wiele znanych rosyjskich melodii rewolucyjnych ma polskie pochodzenie jeszcze z roku 1863.

      Złota Księga Pieśni Polskich powinna być ozdobą biblioteki w każdym polskim domu, a jej zawartość wykorzystywana do wychowania młodego pokolenia Polaków i wspólnego rodzinnego śpiewania, szczególnie w dniach Świąt Narodowych, takich jak 3 Maja i 11 Listopada.

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 3120

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza