Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Anonimowo, ale wypada napisać

      2010-12-01

      Z redakcyjnej poczty...

      W Gdańsku Osowie pomiędzy "nowym" kościołem na (ul. Wodnika) a osiedlem EKO RAI (ul. Hery) jest mała polna droga, a na niej wielka głęboka kałuża. Co kilka dni jakaś gapa w nią wjedzie (nie wiadomo po co, bo prowadzi na pole) i potem inny wóz musi ją na linie wyciągać. To norma.

      Dziś wjechał w kałużę bus Straży Miejskiej. Ale nie wezwali kolegów na pomoc. WEZWALI SOBIE DWA WOZY STRAŻACKIE, które pędziły przez całą Oliwę do Osowy na sygnałach i wyciągały bezmyślnego strażnika miejskiego, co wjechał w pole (ciekawe po co?).


      Ciekaw jestem czy Straż Miejska zapłaci za tę interwencję, czy to miasto zapłaci, czy może Państwo z naszych pieniędzy. Czy jak ja wjadę sobie w kałużę, to też mogę wzywać dwa wozy strażackie?

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 1663

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza