Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      "Urodzeni biegacze"

      Dorota Sarlej, 2010-10-15

      Dzwoni telefon, a tam głos kolegi, z którym pracowałam kilka lat i zachęcałam go do przebiegnięcia maratonu. Młody, wtedy dwudziestokilkuletni polonista, niestroniący od używek, ja niedoświadczona trener LA niemająca tak naprawdę pojęcia o biegach długodystansowych. Nasz szef (na marginesie olimpijczyk judoka) ciągle żartował z nas , kiedy dyskutowaliśmy i planowaliśmy treningi.

       

      Fakt, wtedy nie zrobiliśmy nawet tego pierwszego kroku, od którego wszystko się zaczyna, ale może ziarenko zostało zasiane, bo parę lat później koledze udało się przebiec kilka maratonów. 

      A teraz dzwoni z informacją, że czyta niesamowitą książkę „Urodzeni biegacze” Christophera MCDoudalla i mówi: Dorka, przeczytaj koniecznie!

      Wchodzę więc na stronę  mojej nowej inicjatywy księgarskiej www.mozaika.edu.pl, szukam…jest…!!! zamawiam i czekam na kuriera. Jesień zawsze porywa mnie do biegania, boję się oddać smutkom i rozmyślaniom. Zaspana zakładam buty, dres i biegnę, nie cierpię tego pierwszego momentu, ale potem jest już tylko lepiej. Naturalny ruch, endorfiny zaczynają krążyć, rozgrzewać i zachęcać do przeżycia kolejnego dnia z uśmiechem.

      Jest już książka..przyjechała..przybiegła…, czytam…, pochłaniam ją, zastanawiam się, gdzie i kiedy my ludzie pogubiliśmy się w tym świecie? Co jest dla nas dobre? I jak mało potrzebujemy, żeby być szczęśliwymi. Nowe technologie, reklama… już nie potrafimy bez tego żyć, a przecież to nie tak miało wyglądać..Miałam swój plan na życie , swoje marzenia…..

      Kolejny kolega, bardzo zdolny fotografik, racząc się lampką wina wspomina o fivefingersach- specjalnych „butach”, które ściągnął dla siebie ze Stanów, mówi wiesz ta książka zmieniła moje życie. Cudownie myślę, co jeszcze się wydarzy…? Mija niespełna tydzień leżę na stole operacyjnym, hm, wybudzam się po narkozie, rozmawiam coś z lekarzem i nie wiem, dlaczego cytuję z książki „Ból jest koniecznością – cierpienie jest wyborem”. Chirurg na to, czyżby ”Urodzeni biegacze”- słuchałem w Trójce fragmentów. A co Pan biega?, Tak. Okazało się, że jest maratończykiem. Z cierpienia świadomie zrezygnowałam(chociaż uwierzcie nie było łatwo)-książkę polecam dla biegających i nie tylko……………………………………………

       

       

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 2511

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza