Kilkunastu mieszkańców podlęborskich mostów pikietowało w czwartek przeciwko wariantowi drugiemu (południowemu) budowy drogi ekspresowej S 6. Protestowali przechodząc przez przejście dla pieszych. W ten sposób blokowali ruch.
Zenon Gleske, lęborczanin, który również musiałby opuścić swój dom złożył doniesienie do prokuratury. Jego zdaniem na mapie projektowej wariantów przebiegu drogi wprowadzono korekty, już po uzyskaniu stanowiska mieszkańców Lęborka i okolicznych miejscowości.- Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że decyzja miała zostać podjęta do 20 czerwca - mówi Zenon Gleske. - Z moich informacji wynika, że budowa drogi będzie oznaczała między innymi wyburzenie kilku domów w Mostach. Warianty, które prezentowano nam w trakcie konsultacji nie przewidywały takiego rozwiązania.
Protesty w sprawie planowanego przebiegu drogi ekspresowej rozpoczęły się już kilka lat temu. W rejonie lęborskim największe emocje wzbudzała opcja trasy w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora Lubowidz. Po trwających kilkanaście miesięcy protestach ekologów, odrzucono ten wariant. Na wariant północny nie zgadzali się mieszkańcy Strzebielina w powiecie wejherowskim. Oni optowali za wariantem południowym. Na ten nie zgadzali się natomiast mieszkańcy wsi Bojano, Koleczkowo, Kamień i Szemud (również powiat wejherowski).
Na wariant drogi przebiegającej przez gminy Przodkowo i Żukowo nie zgadzali się natomiast mieszkańcy powiatu kartuskiego. Odbyły się spotkania z mieszkańcami, po których do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku napłynęło mnóstwo protestów. Dla obrony swoich terenów przez ekspresówką mieszkańcy Klukowa założyli Stowarzyszenie Przyjazne Klukowo, Stowarzyszenie Przyjazna Osowa i liczne komitety protestacyjne.
S-6 wzbudza kontrowersje także w Trójmieście. Wszystkie trzy warianty połączenia trasy z istniejącą obwodnicą Trójmiasta (w Wielkim Kacku, Matarni oraz Owczarni) są optestowane przez lokalne komitety, liczące po kilka tysięcy mieszkańców. Gdańscy radni PiS proponowali nawet, by Trasa S-6 omijała Trójmiasto i kończyła się w Straszynie. Ten pomysł został jednak odrzucony przez GDDKiA.
- Nie ma drogi ekspresowej, która nie wzbudzałaby protestów - mówi Piotr Michalski. - Trasa
szybkiego ruchu nie może wić się łukami, między innymi dlatego konieczne są między innymi wyburzenia. Jeśli ktokolwiek obawia się, że przy uwzględnieniu któregokolwiek z aktualnie rozpatrywanych wariantów wyburzony zostanie jego dom, może umówić się z nami na spotkanie, podczas którego omówimy wszelkie wątpliwości.
Piotr Michalski zapewnia również, że nie było żadnych, robionych po cichu korekt do wariantów przedstawianych mieszkańcom podczas konsultacji społecznych.
- Ostatnie zmiany nanoszone były na mapy w styczniu 2008 roku - twierdzi.
Tymczasem trzy dni temu w gdańskiej GDKiA podpisano umowę na wykonanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego S6 na odcinku Słupsk - Lębork. "Ekspresówka" połączy budowaną obecnie obwodnicę Słupska z Trasą Kaszubską (Lębork-Trójmiasto).