Plany takie miała dawniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która budowała będzie S6. Obecnie jednak o wzmożony ruch kilkudziesięciu tysięcy samochodów dziennie pod oknami bardziej martwić się muszą mieszkańcy Gdańska, a nie Gdyni. Łącznik Trasy Kaszubskiej z trójmiejską obwodnicą, według najbardziej aktualnych koncepcji, powstanie bowiem prawdopodobnie przy węźle Osowa, Owczarnia lub Matarnia. Gdyńscy planiści już przystąpili do zmiany projektu zagospodarowania okolic obwodnicy w Chwarznie.
- Dla nas to dobra wiadomość - mówi Zbigniew Kryniecki, mieszkaniec ulicy Chwarznieńskiej. - Mieszkamy w spokojnej dzielnicy domków jednorodzinnych, a z roku na rok ruch samochodów rośnie. Od dawna wielu mieszkańcom zaczęło już to przeszkadzać. Nie dosyć że narażeni jesteśmy na hałas i smród spalin, to jeszcze na ulicy Chwarznieńskiej bardzo często tworzą się korki. Coraz trudniej dojechać do domu. Gdyby powstało jeszcze połączenie ulicy Chwarznieńskiej, Trasy Kaszubskiej i obwodnicy, mogłoby to się przyczynić do pogorszenia tej fatalnej już dziś sytuacji.
Mieszkańcy Chwarzna i Wiczlina, nawet po wycofaniu się ze swoich planów przez GDDKiA, muszą się liczyć w najbliższych latach ze wzrostem liczby samochodów przejeżdżających przez te dzielnice. Obie bowiem dynamicznie się rozbudowują, tereny wokół nich są kanalizowane i uzbrajane za pieniądze Unii Europejskiej. Samorządowcy mają też gotowy projekt poszerzenia ul. Chwarznieńskiej i budowy ul. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, wiodącej w ten rejon miasta. Pracownicy Urzędu Miasta Gdyni przygotowują się już do realizacji pierwszego etapu drugiej z wymienionych inwestycji. - Gdyby do tych wszystkich planów dołożyć jeszcze Trasę Kaszubską, zrobiłoby się niewesoło - nie ma wątpliwości Zbigniew Kryniecki.
Część mieszkańców uważa jednak, że połączenie drogi ekspresowej S6 z obwodnicą akurat w Chwarznie, wbrew pozorom, nie byłoby dla lokatorów pobliskich domów tak bardzo niekorzystne.
- GDDKiA, realizując nową inwestycję, musiałaby obowiązkowo wybudować ekrany dźwiękoszczelne - mówi Ryszard Szwejer z Chwarzna. - Ograniczyłoby to hałas dobiegający od strony obwodnicy.
Plan budowy Trasy Kaszubskiej budzi nie tylko w Gdyni, ale także na całym Pomorzu niebywałe kontrowersje. Dlatego w ostatnich miesiącach prowadzone były intensywne konsultacje społeczne dotyczące tego projektu.
Droga o bardzo dużym natężeniu ruchu przebiegać ma bowiem przez wiele pomorskich miejscowości, m.in. Szemud, Luzino, Żukowo, Chwaszczyno czy Kamień. Ich mieszkańcy boją się, że ciężarówki, mknące w stronę przejścia granicznego Kołbaskowo koło Szczecina, na dobre zakłócą spokój w ich domach. Uwagi do projektu budowy trasy mają też trójmiejscy samorządowcy. Ich zdaniem, pilniejszą do wykonania inwestycją, której powinna się podjąć GDDKiA, jest obwodnica północna aglomeracji trójmiejskiej, wyprowadzająca ruch samochodów z metropolii na Hel. Obecnie odbywa się on m.in. przez Redę, Rumię i dzielnice Gdyni, położone najbliżej drugiego z tych miast.
Trasa Kaszubska, o długości ok. 40 km, wieść ma od obwodnicy w Trójmieście do Bożegopola Wielkiego niedaleko Lęborka.
Będzie częścią liczącej około 330 km drogi ekspresowej S6 z Goleniowa pod Szczecinem do Gdańska. Droga ta poprowadzona zostanie niemal równolegle do wybrzeża Bałtyku. GDDKiA zamierza wystartować z budową Trasy Kaszubskiej najwcześniej w 2013 roku, a wtedy, inwestycja gotowa byłaby w 2015 roku.
Jej szacunkowe koszty przekraczają 3 mld zł.