W dniach 5-7 czerwca 2009 roku w Warszawie odbył się finał mistrzostw Polski w kategorii juniorek młodszych. Do rywalizacji stanęło 6 najlepszych zespołów wyłonionych z kilkustopniowych turniejów eliminacyjnych.
Już przed samym startem było wiadomo, że będzie to niesamowicie silny turniej i każda drużyna może zostać mistrzem Polski.
Niestety przed samym wyjazdem z Gdańska okazało się ,że podstawowa bramkarka naszego zespołu nie może jechać do Warszawy. To duże osłabienie niestety odbiło się też na ostatecznym wyniku.
Pierwszym przeciwnikiem dziewcząt z Osowej był ubiegłoroczny mistrz Polski w tej kategorii wiekowej ,zespół z Warszawy. Było to bardzo szybkie i zacięte spotkanie. Przewaga naszego zespołu była momentami bardzo duża , ale co z tego skoro my nie wykorzystywaliśmy wielu wyśmienitych okazji do strzelenia a przeciwniczki oddały 7 strzałów i strzeliły 5 bramek . Po tym meczu było wiadomo , że aby myśleć o medalach trzeba wygrać kolejne mecze. W sobotę rano po świetnym meczu pokonaliśmy zwyciężcę półfinału południowego UKS Wiatr Ludżmierz 2:1 . W drugim sobotnim meczu zagraliśmy z drużyną UKS Absolwent Siedlec .Tutaj nasza dominacja na boisku nad aktualnym mistrzem Polski juniorek starszych nie podlegała dyskusji . Unihokeistki z Gdańska wygrały zdecydowanie 8:3 .W niedzielę rano naszym przeciwnikiem była dobrze znana drużyna LUKS Nolet Żabi Róg . W ostatnim naszym meczu z Noletem doznaliśmy porażki 7:5 , jednak teraz nie obawialiśmy się o wynik, wiedzieliśmy , że dziewczyny są dobrze przygotowane do finałów. Ostatecznie wygraliśmy 6:3 . Po tym meczu mieliśmy tylko 1,5 godziny przerwy. Niestety dało się odczuć bardzo duże zmęczenie. Już na początku Gorce z Nowego Targu strzeliły dwie bramki i do końca meczu broniły się całą drużyną. Często nie schodziliśmy z połowy przeciwniczek jednak skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. W końcu udało się strzelić kontaktową bramkę na 2:1. Do końca meczu pozostawało coraz mniej minut a bramka mimo mnóstwa sytuacji nie chciała paść. Jeszcze na kilkanaście sekund przed końcem meczu mieliśmy doskonałą okazję do wyrównania jednak piłeczka po strzale do pustej bramki minęła słupek kilka centymetrów. Wielki pech i łzy , gdyż od złotego medalu dzieliła nas właśnie ta jedna bramka . Mimo to jesteśmy zadowoleni z postawy drużyny, dziewczyny zagrały świetny turniej, ciężko jednak być mistrzem Polski ... bez bramkarza , musimy popracować nad tym w przyszłym roku i znowu powalczyć o tytuł .