Energa Osowa Gdańsk pokonała w trzecim meczu Absolwnet Siedlec 6-5 i zdobyła po raz pierwszy w historii klubu tytuł Mistrza Polski.
Dziś drużyny wyszły do meczu zmotywowane, z wolą walki o wszystko. To dziś miały rozstrzygnąć się losy złotego medalu Mistrzostw Polski Kobiet.
Druga tercja rozpoczęła się od gry power play Siedlca, lecz Gdańszczanki groźnie kontratakowały. Żadnej ze stron nie udało się zdobyć w tym czasie bramki. Kilka sekund po zakończeniu kary kolejną, za grę w pozycji leżącej, otrzymała Hanna Samson i znów musiały się bronić przed szturmowymi atakami Siedlca. Obrona ta udała się i chwile później po uzupełnieniu składu, samotnym rajdem popisała się Maja Stenka strzelając bramkę na 3-2. Kolejne ataki gości nie przynosiły rezultatów aż do 30 minuty. Po złym rozegraniu rzutu wolnego nie oddały strzału na bramkę, ale chwilę później Natalia Orkisz podała na środek do Klaudii Koszeli, której nie pozostało nic innego jak celnym strzałem zakończyć akcję. Połowa meczu już minęła, a na tablicy wyników po raz trzeci był remis, tym razem 3-3. W kolejnych minutach ataki obu drużyn nie przynosiły efektów, gdyż świetnymi obronami popisywały się bramkarki: Katarzyna Postawka oraz Magda Kuhnke. W 35 minucie świetnym strzałem z dystansu popisała się Irena Mroch, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Znów Gdańszczanki były bliżej wywalczenia tytułu, to znów one prowadziły w tym niesamowitym widowisku. Do końca tercji nie udało się zapunktować żadnej ze stron.
Trzecia tercja rozpoczęła się agresywną grą Siedlczanek, które starały się wyrównać wynik spotkania. W 44 minucie po błędzie bramkarki Marioli Szarmach, która po obronie strzału odbiła piłkę przed siebie, bramkę wyrównującą zdobyła Natalia Orkisz. W meczu znów był remis, już po raz czwarty. W 47 minucie karę otrzymała Katarzyna Piosik i przed szansą gry w przewadze stanęły gospodynie. Lecz szybko mogło się to zakończyć stratą bramki. Po zamieszaniu w polu bramkowym Gdańszczanek piłkę wybiła przed siebie Monika Waksmundzka. Na chwile przed zakończeniem kary po podaniu Hanny Samson zza bramki, z ostrego kąta bramkę strzeliła niezawodna dziś Irena Mroch. Do końca meczu pozostało 11 minut. W 55 minucie po świetnej akcji trójki Gdańszczanek: Ireny Mroch, Moniki Waksmundzka i Magdaleny Krzystyniak, po podaniu Ireny, strzelała Monika, ale świetną interwencją wykazał się bramkarka Siedlca Magda Kuhnke. Przy dobitce Magdy była bez szans. Gospodynie powiększyły przewagę do dwóch bramek. Ostatnie minuty meczu miały dramatyczny przebieg. Ostra walka z obu stron, kolejne niezakończone akcje. Na minutę przed końcem Siedlec zdjął bramkarza i zagrał w 6 zawodników. Przyniosło to efekt, kiedy bramkę na 5-6 strzeliła Karolina Dutkiewicz. Ale pozostało tylko 10 sekund do końca meczu. Po zamieszaniu z tablicą wyników i końcowym gwizdku sędziego na boisko wybiegły wszystkie zawodniczki z Gdańska. Z wielką euforią zaczęły świętować zdobyty tytuł Mistrza Polski.
Należy pochwalić obie drużyny, które stworzyły niesamowite widowisko. Dały z siebie wszystko, pozostawiły na boisku wiele sił, walczyły do samego końca. Brawo! Mecz był godny finału Mistrzostw Polski. Po chwili ostudzenia emocji w obu drużynach zagościły uśmiechy i radość. Przyszedł czas na świętowanie zdobytych medali, wszyscy razem, bez podziału na kolor koszulek. Dziewczyny, trenerzy i kibice wybiegli przed salę i tam rozpoczęło się świętowanie- wystrzeliły szampany, słychać było głośne śpiewy i oklaski. Zawodniczki tańczyły i oblewały się szampanami- to się nazywa radość ze zdobytego tytułu- TYTUŁU MISTRZYŃ POLSKI!!!
Mecz sędziowali: Aleksander Bieńkowski / Bartosz Burek, a kibicowało ok. 100 osób.
Miejmy nadzieję, iż Energa Gdańsk wystartuje w eliminacjach do Pucharu Europy.
Źródło: Polski Związek Unihokeja