Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Jak ma przebiegać Trasa Lęborska

      2009-02-16

      Spotkanie w sprawie przebiegu Trasy Lęborskiej w rejonie Trójmiasta odbędzie się we wtorek o godz. 13 w Urzędzie Marszałkowskim. Mieszkańcy protestują przeciwko wszystkim proponowanym wariantom. Decyzja ma zapaść w Warszawie na przełomie marca i kwietnia

      Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowała trzy warianty trasy. Pierwszy, oznaczony literą "A" prowadzi przez Szemud, Chwaszczyno i gdyńską Dąbrówkę, łącząc się z trójmiejską obwodnicą na istniejącym węźle Kack. W wariancie "B" trasa przed Szmudem "odbija" na południe i przez Czeczewo, Miszewko i Barniewice biegnie do Owczarni, gdzie łączy się z obwodnicą 100 metrów od istniejącego węzła przy sklepie Selgros. W ostatnim z wariantów - "C" - trasa przebiega w pobliżu lotniska i łączy się z ul. Słowackiego. Połączenie z obwodnicą w tym wypadku zaplanowano na istniejącym węźle Matarnia, gdzie przebudowany byłby cały układ drogowy - w tym wariancie m.in. ul. Budowlanych łączy się ze Słowackiego po drugiej stronie Obwodnicy.

      Najwięcej wyburzeń wymaga wariant "A". Przeciwko niemu protestują mieszkańcy Szemudu, poza tym, wg prognoz GDDKiA, połączenie Trasy Lęborskiej i Obwodnicy w Kacku źle wpłynie na przepustowość tej drugiej, bo znaczna większość aut będzie skręcała na południe, w kierunku Gdańska.

      Wariant "B", przez Owczarnię, to z kolei najmniej wyburzeń. Nie oznacza to jednak braku protestów, bowiem mieszkańcy zachodnich dzielnic Gdańska skrzyknęli się i razem protestują przeciwko jakiemukolwiek przebiegowi drogi przez ich okolicę. Na celowniku mają jednak głównie wariant "C", który ma przebiegać dosłownie pod oknami domów w Matarni i oprócz tego podzieli Klukowo na dwie części.

      - Wydaje mi się, że ludzie z Klukowa i Matarni chcą odsunąć tę drogę jak najdalej od siebie, dlatego protestują przeciwko obu wariantom - "B" i "C" - mówi Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA, który od razu zaznacza, że w wariancie przez Owczarnię minimalna odległość od domów w tamtej okolicy to 450 metrów, więc argumenty o "drodze pod oknem" to w tym przypadku demagogia.

      Protestujący z kolei odpowiadają, że warianty "B" i "C" powstały "na kolanie" w ostatnich miesiącach, a "A" był planowany już za PRL.

      - To nie do końca prawda - mówi nam jeden z urzędników GDDKiA, proszący o anonimowość. - Wariant przez Kack był jedną z możliwości poprowadzenia tzw. gdyńskiego łącznika Trasy Lęborskiej w czasach, gdy jej główna odnoga miała się kończyć w Osowej. Większość aut z zachodu jedzie jednak do Gdańska, więc dziś wariant "A" bez części gdańskiej mocno obciążyłby obwodnicę od Kacka na południe.

      Dlaczego planowany przez dziesiątki lat wariant przez Osowę dziś nie wchodzi w grę? Oficjalnie problemem jest otulina Parku Krajobrazowego i protesty mieszkańców. Nieoficjalnie zarówno mieszkańcy, jak i drogowcy wskazują na lobbing polityków mieszkających w Osowej i nie życzących sobie sąsiedztwa ruchliwej drogi.

      Dlatego dziś faworytem drogowców jest wariant przez Owczarnię - ruch z zachodu będzie się optymalnie rozkładał na obwodnicy, praktycznie tak samo jak przy połączeniu w Osowej. - Wariant przez Owczarnię oceniamy jako optymalny - mówił już w grudniu wicedyrektor gdańskiego oddziału GDDKiA Robert Marszałek. Dyrekcja jako dodatkową "zachętę" obiecuje, że powstanie dodatkowy, trzeci pas na obwodnicy w obu kierunkach między węzłami w Osowej i w Matarni.

      Mieszkańców to jednak nie urządza. - Tu nawet nie chodzi o konkretne wady ewentualnej trasy przez Owczarnię. Drogowcy na spotkaniach straszą absurdalnym wariantem przez Matarnię, gdzie trasa naprawdę przebiega ludziom pod oknami, do tego zakłada przebudowę dopiero co zmodernizowanego węzła. Mówią przy tym, że wszystkie warianty mają taką samą szansę na wybór. Ktoś powinien po prostu uczciwie powiedzieć - wariantowanie to "pic na wodę" wymagany przez UE, Owczarnia jest pewna. Przynajmniej ludzie wiedzieliby na czym stoją. Można by rozmawiać o szczegółach. A tak mamy pospolite ruszenie na "nie" - mówi Tomasz Przegodzki z Klukowa.

      - Z punktu widzenia gdańskiego oddziału wariant przez Owczarnię wydaje się najlepszy - odpowiada Michalski. - Decyzję jednak podejmuje Komisja Oceny Projektów Inwestycyjnych w Warszawie. Oczywiście będziemy przedstawiali jej swoje racje, ale musimy być przygotowani na każdą opcję.

      Co ciekawe, jedną z zalet wariantu przez Owczarnię miał być brak protestów. Według drogowców, oprotestowywanie "hurtem" wszystkich wariantów paradoksalnie zwiększa szanse tego najbardziej konfliktogennego - przez Matarnię, bo pozostałe tracą swoją przewagę w tej kategorii.

       

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 1781

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku

       



       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza