Znów Barniewicka
2005-06-23
Zanosi się na to, że temat Barniewickiej będzie towarzyszył nam w najbliższych dniach codziennie. Z jego powodu do naszej dzielnicy zjeżdżają się goście na wizję lokalną, aby na własne oczy zobaczyć, czy można tutaj jeździć slalomem, czy - nie.
Dlaczego rozebrano podwyższone przejścia dla pieszych?
Na to pytanie odpowiedział wczoraj
Gazecie Wyborczej/Trójmiasto Antoni Szczyt, wicedyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
- Mieszkańcy domagali się, by na ul. Barniewicką wróciły autobusy niskopodłogowe. ZKM bronił się jednak, twierdząc, że progi są zbyt wysokie i jeśli niskopodłogowy autobus jest wypełniony pasażerami, to podwozie ociera o próg - tłumaczył się wczoraj wicedyrektor. Zapewniał, że progi zaprojektowano zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Również wczoraj gościliśmy w naszej dzielnicy dziennkarzy Wyborczej, którzy na własne oczy przekonali się, że zdecydowana większość kierowców omija progi, wjeżdżając na przeciwny pas ruchu. Robią tak nie tylko kierowcy aut osobowych, ale nawet dużych ciężarówek. Na Barniewickiej nie pojawiły się też obiecane autobusy niskopodłogowe. - To decyzja Urzędu Miejskiego. Na razie nie dostaliśmy zlecenia, by biegnące tą ulicą trasy obsługiwane były przez autobusy niskopodłogowe - twierdzi Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM w Gdańsku.
Natomiast Antoni Szczyt zapowiada, że dzisiaj o godz. 15:00 przybędzie do Osowy, aby zobaczyć, jak sprawdza się aktualne rozwiązanie. Jeśli przekonam się, że jest nie w porządku, będziemy musieli to poprawić.
Polecamy
