Jeden bilet bez SKM-ki?
2005-06-16
Od wielu lat mieszkańcy Trójmiasta i przyległych gmin oczekują udogodnień w zakresie korzystania z komunikacji miejskiej. Przecież od Pruszcza po Wejherowo - to jedna wielka aglomeracja, w obrębie której codziennie poruszają się tysiące osób. Jednak wciąż potrzebują one wielu biletów na różne środki lokomocji, a do tego innych w każdej strefie.
Czy wreszcie nastąpi w tym zakresie zmiana?
- Zrobiliśmy milowy krok ku ustanowieniu wspólnego biletu – twierdzi Piotr Ciechowicz odpowiadający w Urzędzie Marszałkowskim za rozwój regionalny województwa. – Udało nam się zasypać rowy pomiędzy miastami i zawrzeć kompromis. Za rok od dziś będziemy mieć wspólny bilet na komunikację od Pruszcza do Wejherowa.
Tymi zasypanymi rowami zdaje się być ustalenie treści statutu Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej, czyli instytucji, która przejmie kompetencje miejskich organizatorów transportu publicznego. Stało się to wczoraj na zgromadzeniu przedstawicieli wszystkich miast aglomeracji trójmiejskiej, czyli tzw. Radzie Metropolitalnej
Akceptacja owego statutu przez rady miejskie spowoduje powstanie związku komunikacyjnego, który w pierwszej kolejności zajmie się wprowadzeniem wspólnego biletu już w ciągu 6 miesięcy od rozpoczęcia swojej działalności.
Czy będzie to bilet papierowy, czy elektroniczny; z taryfą czasową, czy tradycyjną? Jeszcze nie wiadomo. Dla Piotra Ciechowicza są to kwestie wtórne, mniej istotne niż ujednolicenie taboru i koszule służbowe dla kierowców. Obawiam się, że pasażerowie są odmiennego zdania.
Zapewne wielu użytkowników komunikacji miejskiej zaniepokoi też fakt, że wszystkie te ustalenia nie dotyczą SKM-ki. A czy bez kolejki miejskiej, która jest przecież głównym przewoźnikiem nad Zatoką Gdańską, Metropolitarny Związek Komunikacyjny spełni oczekiwania społeczne?
Źródło: Trójmiasto.pl
Polecamy
