Pamiętacie Państwo, co ponad 10 lat temu tak bardzo wzburzyło Osowian, że kazało im zjednoczyć swe siły?
Decyzja o budowie w Barniewicach Rënku, czyli Centrum Hurtowego. Pomysł ten głęboko poruszył wielu z nas i sprawił, że po raz pierwszy powiedzieliśmy: NIE!
Wtedy przekonywano wszystkich oponentów o trafności tej decyzji. Również o tym, że są nienowocześni, hamują rozwój Gdańska, a nawet ... Polski.
Inwestycja ta miała też przynieść niewyobrażalne korzyści naszej dzielnicy: nowe drogi, szkoły, przedszkola, miejsca pracy.
Protest mieszkańców nie miał wpływu na decyzję o podjęciu tej inwestycji.
Centrum Hurtowe powstało.
I nastąpiła cisza...
Czasami tylko można było znaleźć jakieś nieśmiałe doniesienie prasowe, że Rënk nie przynosi jednak zysków, a olbrzymie i nowoczesne hale świecą pustkami.
Winni oczywiście byli zawsze rolnicy i kupcy z targowiska na pograniczu Chwaszczyna i Gdyni. Podobno woleli błoto i fatalne warunki sanitarne niż klimatyzowane hale.
Czyżby?
A może po prostu potrafili dobrze liczyć. Dzierżawa miejsca w Centrum była droga, miejsce na targowisku znacznie tańsze. Do Barniewic przyjeżdżają głównie hurtownicy, a w Chwaszczynie można również liczyć na sprzedaż detaliczną klientom z pobliskich osiedli.
Sytuacja wymusiła na zarządzie Rënku pewne zmiany i tak Centrum Hurtowe "w znoju" dotrwało do 10-tych urodzin, na które sprezentowało sobie po raz pierwszy wypracowany zysk.
Jednak sytuacja nadal nie jest łatwa, gdyż przed rokiem zaczęło się spłacanie rat kredytu z Banku Światowego w wysokości 8 mln zł rocznie.
- Mam nadzieję, że skarb państwa zgodzi się spłacić ten kredyt, tak jak zgodził się to uczynić w przypadku innych centrów hurtowych w kraju - mówi prezes Gierszewski.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Trójmiasto
Pozostaje jednak wiele pytań:
Ile suma sumarum będzie kosztował nasze państwo Rënk?
Czy rzeczywiście warto było podejmować decyzję o jego budowie?
Gdzie się podziały korzyści dla Osowian, płynące z tej inwestycji?
Czy poznamy kiedyś uczciwe odpowiedzi?