Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Pielgrzymka Chóru „Orszulika” w dniach 30.04 – 3.05.05

      Konrad Hoga, 2005-05-28

      Po wielkiej pielgrzymce do Włoch w 2002r. nasz zespół chóralny tęsknił za kolejnym wspólnym wyjazdem licząc na to, że będzie to nowa porcja wielkich przeżyć. Biorąc pod uwagę te nastroje, Zarząd Chóru zaplanował wyjazd już pół roku wcześniej. Indywidualne problemy naszych członków stawiały jednak to przedsięwzięcie pod znakiem zapytania.

      Śmierć Jana Pawła II – Wielkiego przydała naszym działaniom nowy impuls, a mianowicie trzeba jechać i zaśpiewać w naszych polskich sanktuariach, które nawiedził nasz Wielki Papież. Ustaliliśmy hasło, które zabrzmiało: „Modlimy się za dalsze owoce pontyfikatu Jana Pawła II.”

      Drugą intencją, była modlitwa za nas, nasze rodziny i za podtrzymanie naszej polskiej tradycji, w tym tradycji w muzyce, więc dokładnie za naszą służbę kościołowi i ojczyźnie poprzez naszą działalność chóralną.

      Wszystkie te okoliczności sprawiły, że byliśmy gotowi do wyjazdu jako zespół, który wzmocniły osoby chcące z nami śpiewać i pielgrzymować, zaś sam program został dopięty i stał się bardzo atrakcyjny.

      Ruszyliśmy w sobotę 30 kwietnia o godz. 6:30 do Lichenia. Dzieje Sanktuarium i kultu Cudownego Obrazu Matki Bożej Lichńskiej sięgają 1850r., kiedy to ubogiemu pasterzowi ukazała się Maryja.
      Ojciec Święty Jan Paweł II poświęcił budowaną świątynię Matki Bożej Licheńskiej w dniu 7 czerwca 1999r., jak również udzielił błogosławieństwa zebranym ponad 200 tys. pielgrzymom i Zgromadzeniu Zakonnemu Księży Marianów.

      Chór nasz zwiedził całe Sanktuarium oraz zaśpiewał na mszy św. o godz. 16:00, którą odprawiło 5 księży, w tym nasz ks. Maciej Sobczak, który z grupą młodzieży z naszej parafii przebywał w Licheniu.Śpiew w tak olbrzymiej świątyni jaką jest Bazylika Matki Bożej Licheńskiej (największa w Polsce, siódma w Europie, jedenasta w świecie), był dal nas wyzwaniem i nowym doświadczeniem. Śpiew nasz przyjęto z uznaniem i po mszy zostało sporo osób, aby wysłuchać naszego programu dodatkowego. Cieszymy się za brawa, którymi nas obdarzono, w tym za brawa od naszej osowskiej młodzieży.

      Kolejny dzień naszej pielgrzymki to Częstochowa. Jest 1 maja, niedziela i święto. Pędzimy, bo nam powierzono zaśpiewanie o godz. 1200 na sumie przed obrazem Pani Jasnogórskiej. Jest to tym bardziej ważne, że zaraz po tej mszy zaczyna się o godz. 13:00 Międzynarodowy Festiwal Pieśni Chóralnej – „Gaude Mater”

      Przed murami Jasnej Góry podjeżdżamy o 11:48 i przedzierając się przez tłumy pielgrzymów i gości festiwalowych szukamy wejścia na chór. Opatrzność ma nas w swojej opiece, gdyż na 2 min. przede mszą jesteśmy na miejscu. Adrenalina skoczyła do góry, jesteśmy pełni napięcia i skoncentrowani, no i wszystko poszło bardzo dobrze, mimo braku rozśpiewania i próby przed występem. Nasze pieśni maryjne wspomagają przeżycia pielgrzymów modlących się przed Obrazem Królowej Korony Polskiej. Relacje z naszego śpiewu zdają nam członkowie naszej pielgrzymki, którzy modlili się w kaplicy.

      Po mszy przystępujemy gremialnie do sakramentu komunii św. w tzw. wieczerniku, a potem szukamy reszty naszej pielgrzymki /tej z kaplicy/. Na dziedzińcu w tłumie pielgrzymów to bardzo trudne zadanie, więc ustawiamy się koło wozów transmisyjnych TV i śpiewamy pieśń, naszego patrona „Chwalcie Pana wszyscy” i Chlondowskiego „Bądź pozdrowiona”. To zadziałało natychmiast, wszyscy nasi się znajdują i idziemy na kwatery, do Domu Zgromadzenia SS. Miłosierdzia św. Wincentego a’Paulo przy ul. św. Barbary 43. Tutaj także jemy obiad w trakcie, którego siostra przełożona, dowiedziawszy się, że jesteśmy chórem prosiła żeby im coś zaśpiewać. Trudno odmówić.

      Zaraz po obiedzie organizujemy koncert pieśni maryjnych i innych pieśni sakralnych na dziedzińcu Zgromadzenia przed figurą Matki Boskiej. Ogarnia nas wzruszenie, gdyż koncert udaje się znakomicie i jesteśmy ciepło przyjęci przez siostry, jak również przez inne osoby korzystające z kwater Domu Zgromadzenia.

      Po południu i wieczorem zwiedzamy Jasną Górę (w tym z przewodnikiem) i na koniec przybywamy na Apel Jasnogórski. Liczymy na to, że uda nam się jeszcze raz zaśpiewać, ale niestety program jest tak napięty, że musieliśmy zrezygnować mimo tego, że prośbę poparł też Arcybiskup T. Gocłowski, który w tym dniu błogosławił pielgrzymom i przebywał tam z grupą osób pracujących na rzecz duchowej adopcji dzieci poczętych. Włączyliśmy się do tych modlitw, pogłębionych o swoje przeżycia przez osoby działające w tym ruchu.

      Drugi dzień pielgrzymki podobnie jak pierwszy jest ciepły, słoneczny, więc spacerkiem wracamy do sióstr. Tutaj po kolacji organizujemy śpiewanie, tym razem „cywilne”, gdzie wytrwale przypominamy sobie wszystkie znane piosenki biesiadne, góralskie, kaszubskie i inne, a także Sto lat, bo mieliśmy solenizanta Zygmunta. Po północy, zmęczeni, ale rozradowani i rozbawieni idziemy spać, bo pobudka już o 6:00.

      2 maja - zdążamy do Krakowa, gdzie docieramy na parking przed Wawelem przed godz. 11:00. Dalej udajemy się z przewodnikiem PTTK – przemiłą panią Anną Stalmach. Zaczynamy od Wawelu, gdzie u wejścia na dziedziniec Zamku śpiewamy „Gaude Mater Polonia”. Przy doskonałej akustyce pieśń udaje się wspaniale i uzyskujemy powszechny aplauz turystów, a także naszej pani przewodnik /okazuje się, że w jej rodzinie są muzycy/.

      Przypominamy sobie dzieje naszej ojczyzny poprzez przypomnienie nam kolejnych królów, których grobowce są na Wawelu /w Katedrze i podziemiach/ drapiemy się na wieżę, aby dotknąć dzwonu Zygmunta, przypominamy sobie naszych wieszczów. W trakcie tego zwiedzania za namową naszej pani Ani śpiewamy trzy pieśni na stopniach ołtarza Katedry Wawelskiej.

      Następnie udajemy się na krakowską starówkę. Tutaj oglądamy wiele zabytków, a w tym kościół franciszkański z przepięknymi witrażami Wyspiańskiego /tutaj często modlił się Karol Wojtyła, bo naprzeciwko jest siedziba arcybiskupa krakowskiego/. Zwiedzamy rynek krakowski i kończymy naszą trasę w Kościele Mariackim. Po tzw. zaliczeniu kościoła w sensie turystycznym pani przewodnik prosi i załatwia pozwolenie, abyśmy zaśpiewali na stopniach ołtarza. Jest to zaszczyt i wyróżnienie dla nas , więc skorzystaliśmy z tego skwapliwie zyskując brawa i uznanie od grup wycieczkowych obecnych w kościele.

      Teraz godzinka czasu wolnego i jedziemy do Łagiewnik, gdzie zapowiedziani /jest 2 maja - 30 dni od śmieci Jana Pawła II/ śpiewamy na mszy św. o godz. 18:00. Tutaj w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w miejscu, gdzie żyła i służyła w zakonie św. siostra Faustyna, wyniesiona na ołtarze przez naszego Ojca Świętego, mamy wielką tremę. Olbrzymia świątynia, duży pogłos i brak wzajemnego słyszenia się głosów sprawia, że śpiewamy pełni koncentracji. Okazuje się, że wszystko jest w porządku. Na dole nasz śpiew brzmi przepięknie.

      Po mszy młodziutka siostra ze zgromadzenia sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przedstawia nam Sanktuarium, Klasztor i Kaplicę Zgromadzenia z Obrazem Jezusa Miłosiernego. W rewanżu wykonujemy na stopniach ołtarza polowego na dziedzińcu klasztoru mini koncert /w tym Modlitwa Kapłana Verdiego/, za który zyskujemy oklaski i wdzięczność zgromadzonych.

      Ostatni dzień pielgrzymki /3 Maja Święto Narodowe/ rozpoczynamy o 8:00 rano od zwiedzania polskiej Jerozolimy – Kalwarii Zebrzydowskiej, która jest dziełem franciszkańskim i powstała w 1600r. /akt fundacyjny klasztoru/. Oczywistym było, że przez parę godzin nie będziemy w stanie zapoznać się z całą Kalwarią /obejmuje obszar około 500ha/, ale zwiedziliśmy najważniejsze obiekty – Bazylikę, kaplicę Matki Bożej Kalwaryjskiej /tu zaśpiewaliśmy/ oraz makietę kalwarii i niektóre stacje drogi krzyżowej. Oprowadzał nas brat grający rolę Kajfasza w słynnym corocznym misterium męki Pana Jezusa.

      Finałem naszej pielgrzymki są Wadowice. Tutaj na godz. 12:00 w Bazylice Burmistrz i Rada Miasta zamówili z okazji 3 Maja mszę za Ojczyznę. Gromadzą się obywatele Wadowic, poczty sztandarowe, wszyscy uroczyście ubrani, a orkiestra dęta wprowadza zgromadzonych na rynku ludzi z władzami miasta na czele do kościoła.

      My na chórze rozpoczynamy od „Gaude Mater Polonia”, potem uroczyste przywitanie przez księdza proboszcza prałata Jakuba Gila. Na ofiarowanie śpiewamy pieśń maryjną „Wszystkie trony niebieskie”, gdzie podstawowym motywem jest „Maryjo Polski jesteś Królową”. Nasz śpiew w czasie mszy i później po mszy uzyskuje publiczną pochwałę za wysoki poziom artystyczny i w związku z tym proboszcz Jakub Gil rzuca myśl, że może warto byłoby zorganizować festiwal pieśni chóralnych w dniu urodzin Jana Pawła II tj. 18V. Po uroczystościach zwiedzamy Wadowice – czas wolny no i oczywiście zaliczamy słynne kremówki papieskie. Potem jeszcze jemy obiad u księży pallotynów w Wadowicach na Kopcu /przepyszny z własnych wyrobów/. No i w drogę powrotną.

      Pełni wrażeń, zmęczeni, ale zadowoleni , wymieniamy po drodze myśli, śpiewamy, opowiadamy dowcipy. Należy też dodać, że uczestniczyła w naszej pielgrzymce pani prof. Krystyna Ingersleben – Borowska, nasz członek honorowy, która na bieżąco oceniała nasz występy i podpowiadała co trzeba. A w drodze powrotnej przekazała nam wspomnienia ze swojej kariery artystycznej.

      Osobiście dla mnie nasza pielgrzymka była wielkim przeżyciem, kolejną wielką przygodą po podróży do Rzymu. Myślę, że moje odczucia podzielają w większości uczestnicy naszej pielgrzymki.

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza