Po Świętach mija czas na składanie uwag do wyłożonego w marcu planu Trasy Nowolęborskiej. Jak dowiedzieliśmy się w Biurze Rozwoju Miasta nikt do tej pory nie zainteresował się tym tematem. A przecież projektowana nowoczesna arteria odetnie Osowę od całego kompleksu leśnego, od jej zielonych płuc. Zostanie nam na pocieszenie kilkadziesiąt metrów lasu przy szkolnym boisku.
W tej chwili nie chodzi nawet o to, czy projektowana trasa biegnąca od istniejącego ronda skrajem lasu wzdłuż ulicy Komandorskiej i potem przez Kukawkę do trasy Gdynia - Żukowo jest nam rzeczywiście potrzebna. Ma ona w przyszłości odciążyć ulicę Kielnieńską i uczynić z niej wewnętrzną drogę osiedlową. Być może ta kosztowna przecież inwestycja ma sens i przyniesie nam wszystkim korzyści, które w tej chwili trudno sobie wyobrazić.
O wiele bardziej zastanawiam się, gdzie podziali się wszyscy ekolodzy, co się dzieje z Osowską Partią Protestujących i jakie zdanie na ten temat ma nasza Rada. Rozum mi mówi, że sielski obrazek wioski otoczonej lasami i wrzosowiskami z dwoma jeziorami odpłynął nieodwracalnie w przeszłość wraz z moim tu dzieciństwem ale trudno jest mi się pogodzić z tym, że nikogo to nie obchodzi. Mieszkańcy Osowej muszą mieć świadomość, że w przyszłości krajobrazy leśne oglądać będą przez lornetkę.