Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Płk. Kukliński nie żyje

      2004-02-18

      W ub.roku ukazała się książka- reportaż o płk. Ryszardzie Kuklińskim pt. -Samotna Misja, pułkownik Kukliński i zimna wojna.
      W ub.roku ukazała się książka- reportaż o płk. Ryszardzie Kuklińskim pt.
      -Samotna Misja, pułkownik Kukliński i zimna wojna.
      Autor: Józef Szaniawski
      Wydawnictwo : Ex Libris – Galeria Polskiej Książki, Warszawa- Chicago 2003
      Bohaterem książki jest zmarły niedawno w Tampa na Florydzie-USA „Konrad Walenrod XX wieku” płk. Ryszard Kuklińki.. Z książki można dowiedzieć się kogo i jak zdradził płk.Kukliński, jak złamał przysięgę, m. in. na wierność armii radzieckiej. Pułkownik Ryszard Jerzy Kukliński, oficer zawodowy „Ludowego Wojska Polskiego”, do listopada 1981 roku był szefem Oddziału Planowania Obronno-Strategicznego w Sztabie Generalnym LWP.
      W listopadzie 1981 roku został ewakuowany przez amerykańskie służby specjalne, wraz z rodziną, do USA. Obok Rosjanina Olega Pieńkowskiego, który wcześniej, za prezydentury J.F. Kennedy’ego zdradził Amerykanom plany rozmieszczenia na Kubie radzieckich rakiet z głowicami atomowymi, był płk. Kukliński prawdopodobnie najważniejszym amerykańskim agentem wywiadu wojskowego w całym okresie zimnej wojny.
      Jak napisano we Wstępie do prezentowanej książki: ”....dzisiaj na progu XXI wieku nikt uczciwy, żaden historyk lub polityk nie może zaprzeczyć, że komunizm był równie zbrodniczy jak faszyzm, a może jeszcze bardzie, albowiem trwał o wiele dłużej i pochłonął o wiele więcej istnień ludzkich niż hitleryzm. Równie obłędne było dążenie do panowania nad światem III Rzeszy i Związku Sowieckiego. Tyle tylko, że Moskwa miała do dyspozycji broń atomową i rakiety balistyczne, a Adolf Hitler nie doczekał się Wunderwaffe. ...Wiliam Casey /szef CIA/ pisał: Nikt na świecie w ciągu ostatnich 40 lat nie zaszkodził komunizmowi tak jak ten Polak. Narażając się na wiele niebezpieczeństw, Kuklińki konsekwentnie dostarczał niezwykle cenne, wysoce tajne informacje na temat Armii Sowieckiej, planów strategicznych i zamierzeń Związku Sowieckiego, przez co w bezprecedensowy sposób przyczynił się do utrzymania pokoju....” A więc do tego, że świat uniknął III wojny światowej, której najstraszniejszą areną byłaby Europa, a w niej Polska, która doznałaby biologicznego zniszczenia. „Przez trupa Polski do serca Europy” miała prowadzić droga Armii Czerwonej. To hasło z 1920 roku było aktualne przez cały okres 70 lat istnienia Związku Sowieckiego, a na Kremlu i w sowieckim Sztabie Generalnym aż do końca aktualizowano strategiczne plany agresji na Europę, na Zachód prze Polskę. Te tajne plany zdobył dla zachodu polski oficer.”
      Książka „Samotna Misja” zawiera 723 strony dokumentów, omówień, opinii i zdjęć. Charakterystyczne tytuły jej rozdziałów:
      -Pierwszy polski oficer w NATO
      -Jak Polak pomógł Ameryce pokonać Imperium Zła
      -Kara śmierci i rehabilitacja
      -Spór o pułkownika Kuklińskiego
      Charakterystyka autora książki:
      Józef Szaniawski-historyk, politolog, publicysta, 1970-85 dziennikarz PAP-u, 1973-85 konspiracyjnie współpracował z Radiem Wolna Europa. 1985 wykryty i aresztowany przez SB i kontrwywiad WSW, skazany na 10 lat więzienia jako „agent wywiadu USA”, do 1990 przebywał w najcięższych więzieniach PRL. Przyczynił się do upublicznienia bezprecedensowej misji wywiadowczej pułkownika Kuklińskieg i jego rehabilitacji.
      Ciekawy jest jego osobisty zapis w książce, dotyczący okoliczności, w których dowiedział się o wadze misji pułkownika Kuklińskiego:” Kiedyś, gdy siedziałem w więzieniu mokotowskim, klawisz przyniósł tradycyjnie rano do celi obowiązkową „Trybunę Ludu” (dla reedukacji). Znalazłem tam na całą stronę stenogram z konferencji prasowej ministra Urbana, zwanego powszechnie „Goebbelsem stanu wojennego”. Była tam również wzmianka na temat mojej osoby. Otóż Urban ogłosił na tej konferencji, że ....po ucieczce na Zachód Zdzisława Najdera i Ryszarda Kuklińskiego, mieszkanie pana Szaniawskiego okazało się ostatnią redutą CIA w Polsce, zlikwidowaną przez Służbę Bezpieczeństwa”. Wtedy dowiedziałem się o Kuklińskim po raz pierwszy. Wiedziałem, że Zdzisław Najder jest dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, ale kim mógł być Kukliński? Urban, poza nazwiskiem, nic konkretnego o nim nie powiedział, a ja byłem w pełnej izolacji III Pawilonu na Mokotowie. Dwa tygodnie później w czasie rutynowego przesłuchania spojrzałem w oczy siedzącego tuż za biurkiem pułkownika kontrwywiadu WSW i powiedziałem prowokująco, ale pogodnie : „Takiego szpiega jak ja to była żadna sztuka złapać. Ale z Kuklińskim to się wam nie udało”. Zobaczyłem, jak ubek spiął się wewnętrznie, spuścił oczy i nic nie odpowiadając, sięgnął po papierosy. Zrozumiałem, że trafiłem go...ten anonimowy Kukliński musiał być naprawdę kimś ważnym i naprawdę go nie złapali.....budził mój podziw i życzyłem mu jak najlepiej-kimkolwiek był.
      Przez szesnaście lat Kukliński ścigany był listami gończymi "nieistniejącego państwa". Trwało to aż do września 1997, kiedy został uniewinniony i zrehabilitowany w majestacie prawa. Otrzymał liczne nagrody, wyróżnienia polskie i amerykańskie, tytuły honorowe, m.in. obywatelstwa Krakowa i Gdańska.
      Przeciwnicy Kuklińskiego, z generałem Jaruzelskim na czele, od lat ./ i nadal/ atakują go i opluwają.” Nie należy się właściwie temu dziwić. Wyjaśnia to prof. Adam Schaff /czołowy ideolog komunistyczno – markistowski/ , którego zdanie przedrukowane za „Trybuną” z 28 maja 1998 r. do prezentowanej książki brzmi: „Trudno się dziwić, żeby zdecydowana większość kadry Wojska Polskiego /szczególnie dawnego LWP!/ mogła przełknąć obojętnie gloryfikowanie Ryszarda Kuklińskiego, stawia to ją bowiem w co najmniej dwuznacznej sytuacji. Jest to dla wojska wręcz obraźliwe. Oznacza bowiem traktowanie żołnierzy ówczesnej kadry jak-przepraszam za wyrażenie- tchórzliwego, bezmyślnego zbiorowiska, które bezwiednie podejmowało służbę zawodową, składało złą przysięgę, znalazło się przypadkowo w konkretnym sojuszu, stanęło na oślep po stronie stanu wojennego”. A czy historia tego tak właśnie nie osądzi?


      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 3246

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza