Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Mieczysław Czajkowski

      GG, 2003-01-22

      Mieczysław Czajkowski - przewodniczący Rady Przyjaciół Harcerstwa w Osowej

      Urodzony w Poznaniu, w 1932 r. W Trójmieście mieszka od 1949 roku, kiedy przyjechał do Liceum Budowy Okrętów "Conradinum". W Osowej osiedlił się w 1978 r. Absolwent Politechniki Gdańskiej /1958 r./, mgr inż. budownictwa okrętowego. Długoletni główny konstruktor i generalny projektant statków towarowych i rybackich dla armatorów polskich i zachodnio-europejskich. Często, jako członek komisji zdawczo-odbiorczej i jako inżynier gwarancyjny, brał udział w próbach morskich i dziewiczych rejsach "swoich" statków. Żona Kazimiera jest matką chrzestną jednego z nich. Podróżował po całej Europie, Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, Bliskim Wschodzie i Chinach. Dziewięć lat przebywał w Afryce Północnej, podróżując od Maroka, przez Algierię / 2,5 roku pracy w stoczni w Mers El Kebir /, Tunezję i Libię do Egiptu. 6 lat pracował, jako wykładowca budownictwa okrętowego, na uniwersytecie w Tripolisie. Od 1993 roku na emeryturze : wraz z żoną Kazimierą założyli i prowadzą w Osowej jedną z pierwszych, po 1989 roku, firm prywatnych : Księgarnię "Przy Kominku". Chlubią się dobrą ofertą księgarską. Mieczysław Czajkowski jest założycielem i prowadzącym Niezależnej, Samorządnej Rady Przyjaciół Harcerstwa w Osowej i jednym z założycieli Katolickiego Stowarzyszenia Śpiewaczego i Muzycznego im. Ks. Prof. Józefa Orszulika, w którym działał do 2001 r. jako wiceprzewodniczący. Śpiewa jako tenor w chórze. Napisał kilkanaście artykułów i felietonów do osowskich periodyków "Rodzina Osowska" i "U Nas" oraz do "Miasto jak Ogród" - Osowa 2002 r.", głównie o tematyce samorządowej i harcerskiej. Aktywnie uczestniczy w dyskusjach na miejscowych, i nie tylko, portalach i stronach internetowych. Był inicjatorem i uczestnikiem trzech pionierskich wycieczek-pielgrzymek mieszkańców Osowej: do Wilna, do Lwowa i w roku Jubileuszowym 2000 do Ziemi Świętej. Ma troje dorosłych dzieci i pięcioro wnucząt: wszystkie uczęszczały lub uczęszczają do szkoły w Osowej.

      Ankieta portalu osowa.com :

      Pan Mieczysław Czajkowski u ludzi najbardziej ceni aktywność zawodową i społeczną, podejmowanie trudnych zadań wg romantycznej zasady: "mierz siły na zamiary, a nie zamiary według sił".

      Nie znosi natomiast skrajności : nietolerancji wobec odmienności, tolerancji wobec zła, uciekania od czynów w gadaninę, fanatyzmu ideologicznego czy politycznego.

      Marzenie jego życia już się w zasadzie spełniło: była nim pielgrzymka do Ziemi Świętej w Jubileuszowym Roku 2000. Z marzeń prywatnych są jeszcze podróże do Japonii i do Brazylii - zobaczyć na żywo święto samby. Ale ma też marzenie mniej osobiste a dotyczące m. in. naszego osiedla, a mianowicie aby młodzież, rodzice i wychowawcy kościelni i szkolni pokochali wspaniałą rzecz, jaką jest Harcerstwo.

      Muzyka, której słucha, to przede wszystkim muzyka klasyczna : utwory Verdiego, Mozarta, Moniuszki, Pucciniego. Lubi też dobrą muzykę lekką : utwory operetkowe, szczególnie Kalmana, dobry jazz, piosenki estradowe z dobrymi tekstami, w wykonaniu dobrych wokalistek i piosenkarzy. Muzyka "chodzi za nim" do tego stopnia, że często naraża się na uwagi domowników : "przestań już pogwizdywać!". Śpiewanie w chórze sprawia mu prawdziwą radość.

      Jego ulubiony film "nie jedno ma imię", Lubi filmy wojenne z historii II wojny światowej, np. "O jeden most za daleko", a obecnie serial "Kompania braci". Podobają mu się też filmy obyczajowe amerykańskie, w których zachwyca się wspaniałą, naturalną grą aktorów, np. "Milczenie Owiec". Z polskich lubi filmy Wajdy.

      Książka, do której najchętniej wraca to "Pan Tadeusz" /poezja/ i "Lalka"/proza/. Bo jest w nim mieszanina romantyka i pragmatyka. Jako zaopatrzeniowiec księgarni przegląda wiele nowości literatury współczesnej, głównie literatury pięknej i literatury faktu.

      Osowa jest dla niego mieszaniną dobra i zła. Dobry jest mikroklimat, pola, lasy i jeziora, dużo młodych osiedlających się tu małżeństw, co skutkuje podobno jedynym w Gdańsku dodatnim przyrostem naturalnym. Dużo dzieci i młodzieży, ładnych dziewcząt i przystojnych chłopców, w większości dobrze ubranych i przyzwoicie zachowujących się. Z drugiej strony, i to jest wg niego złe, nieuporządkowane ciągi komunikacyjne, nie zadbane skwery i place zabaw, których ciągle brakuje, podobnie jak instytucji kulturalnych, niski stopień kultury zachowań w porównaniu ze statusem materialnym mieszkańców - śmieci na chodnikach zamiast w koszach na śmieci czy pojemnikach. Mimo tych i jeszcze wielu innych niekorzystnych zjawisk, uważa Osowę za najlepszą do zamieszkania dla siebie i swojej rodziny dzielnicę Gdańska. Dobrą też z punktu widzenia sieci sklepów i warsztatów usługowych.

      Nasza rozmowa z Mieczysławem Czajkowskim:

      GG: Co to takiego jest Rada Przyjaciół Harcerstwa?

      MCz: Najpierw powiem czym nie jest. Otóż nie jest zależna od jakiejkolwiek organizacji politycznej, szkolnej, kościelnej czy harcerskiej. To ostatnie wymaga wyjaśnienia. Otóż każda z działających w Polsce organizacji harcerskich ma w swoim statucie rozdział dotyczący Koła Przyjaciół Harcerzy lub Rady Przyjaciół Harcerzy. Te "ciała" często są martwe, gdy rodzice harcerzy i inne osoby dorosłe nie widzą potrzeby organizowania się dla wsparcia rozwoju tych organizacji. Często jednak- tam, gdzie działają dobre drużyny i hufce harcerskie- istnieją i działają, przynosząc duże korzyści, dotyczące szczególnie bazy materialnej, ale też opieki wychowawczej /doradczo i kontrolnie/, opieki katechetycznej, medycznej czy kwatermistrzowskiej i kucharskiej, np. na obozach letnich. Jest to sprzężenie zwrotne czyli można też odwrócić twierdzenie i powiedzieć : "tam, gdzie istnieje i działa Koło lub Rada Przyjaciół Harcerzy, tam jest dobra drużyna, hufiec, szczep harcerzy /-ek/. Tam przede wszystkim rodzice mają wgląd " co się dzieje z ich pociechą w organizacji harcerskiej", a z tym liczą się komendanci i instruktorzy.

      Jest jednak pewne ograniczenie: każde Koło lub Rada działa tylko dla swojego środowiska tzn., przy pluraliźmie organizacyjnym, tylko dla środowiska ZHP, tylko dla środowiska ZHR lub tylko dla SHK "Zawisza" i to w ramach statutowych poszczególnych organizacji. Podlega Komendzie "okręgowej" swojej organizacji. Teraz będzie bardziej zrozumiała moja odpowiedź na Pana pytanie : " Co to takiego jest Rada Przyjaciół Harcerstwa ? Mówimy o naszej RPH, osowskiej, powołanej - jak podaje "Historia Osowej" na portalu "osowa.com" - w 2000 roku. Otóż, jest to niezależne, samorządne, na razie bez osobowości prawnej, stowarzyszenie mieszkańców Gdańska-Osowej, którzy postanowili, dla dobra naszej osowskiej młodzieży, zorganizować się i przyjęli umowną nazwę "Rada Przyjaciół Harcerstwa". Podkreślam Harcerstwa, a nie "Harcerzy".

      Wstępują do naszej niezależnej, samorządnej Rady Przyjaciół Harcerstwa ludzie - szacowni obywatele Osowej - którzy uznają Harcerstwo za najskuteczniejszy, bo oparty o 90-letnią tradycję i pozytywne doświadczenia, wariant- opartego na uniwersalnych wartościach- wychowania społecznego młodzieży. I przyjmują na siebie zadania, które określa nasza Deklaracja członkowska, a mianowicie :
      1. tworzenie przychylnej atmosfery dla popierania przez rodziców i wychowawców rozwoju ruchu harcerskiego w osiedlu,
      2. szerzenie wśród dzieci i młodzieży wiedzy o harcerstwie i inspirowanie zaintereso- wania harcerstwem,
      3. starania i pomoc w utworzeniu odpowiedniej bazy materialnej dla harcerstwa,
      4. czuwanie, aby różne organizacje harcerskie, które działają i będą działały na terenie osiedla współpracowały lub rywalizowały ze sobą w sposób przyjazny

      Cele i zadania N.S.RPH są adekwatne do stanu organizacyjnego i poziomu istniejącego już w osiedlu harcerstwa i zmierzają do jego aktywizacji poprzez stworzenie dla młodzieży, zainteresowanej harcerstwem, kilku wariantów, a więc wdrożenie istniejącego po roku 1989 w Polsce pluralizmu organizacyjnego. Nie ukrywamy, że na obecnym etapie działalności dążymy do powołania w Osowej drugiej organizacji harcerskiej, jaką jest Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej. Interesujące byłoby też, gdyby powstało tu środowisko Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza".

      Wszystkie organizacje, łącznie z ZHP, miałyby nasze wsparcie i dbałość o przyjazne stosunki między młodzieżą stowarzyszoną w różnych organizacjach harcerskich. Moglibyśmy stanowić ośrodek koordynacyjny dla Kół Przyjaciół Harcerzy, gdyby takie istniały przy poszczególnych Związkach. Jedność organizacyjna harcerstwa była i jest, a uważam, że również będzie mitem. Jedność była: tylko w PRL-u i oznaczała nic innego, jak tylko monopol, który łatwo było totalitarnemu państwu kontrolować i nim sterować.

      Może nie wszyscy wiedzą, że w II Rzeczypospolitej też był pluralizm organizacyjny harcerstwa. Po powstaniu, w roku 1915, Związku Harcerstwa Polskiego, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w roku 1918 i w dalszych zaczęły się podziały, głównie w skutek wyodrębnienia się harcerstwa "czerwonego" /z inicjatywy KPP/ oraz żydowskiej organizacji harcerskiej. W III Rzeczypospolitej ZHP jest nie tylko dziedzicem ZHP przedwojennego, ale ciągnie za sobą "ogon" PRL- owski, na szczęście coraz krótszy. Pozostałe dwie wymienione przeze mnie organizacje, a szczególnie ZHR, powstały na gruncie protestu przeciw "reformom" wprowadzonym w ZHP w okresie PRL-owskim i odtworzyły ideowe harcerstwo "przedwojenne", które metody wychowawcze młodzieży ma w 100% z ZHP II Rzeczypospolitej, z modyfikacjami /tak samo i ZHP/ wynikającymi z postępu cywilizacyjnego.

      Twierdzenie, że teraz wystarczy by było tylko ZHP, to tak jakby opowiadać się za tym, że wystarczy jeden związek zawodowy- OPZZ i niepotrzebne są inne, a szczególnie N.S.Z.Z. "Solidarność". Oczywiście związki zawodowe i harcerstwo są to zupełnie różne organizacje, ale w tych porównaniach jest wiele analogii. I na koniec dlaczego "Rada" a nie stowarzyszenie ? Otóż obecny etap naszej działalności to niezbędna, przewidywana nawet na kilka lat, akcja informacyjna i promocyjna harcerstwa. R A D Z I M Y i umożliwiamy rodzicom, wychowawcom, dzieciom i młodzieży zainteresować się harcerstwem ! Nie ma lepszej alternatywy na wychowanie społeczne i obywatelskie ! Jak będą widoczne pozytywne rezultaty tych (po)rad i będzie już w Osowej pluralistyczny ŁAD HARCERSKI, to spróbujemy zarejestrować się jako STOWARZYSZENIE PRZYJACIÓŁ HARCERSTWA.

      GG: Skąd wzięło się u Pana tak żywe zainteresowanie harcerstwem?

      MCz: Myślę, że w moim wieku każdy wraca chętnie do wspomnień z młodości. Ja należałem do harcerstwa /ZHP/ zaraz po zakończeniu II wojny światowej tj. od 1945 do 1949 roku. I był to dla wszystkich moich rówieśników okres euforii. Po ciemnych latach okupacji i konspiracji można było głośno śpiewać polskie patriotyczne pieśni i urządzać radosne pochody i sprawnościowe podchody. Cztery lata i cztery wspaniałe, całomiesięczne obozy puszczańskie pod namiotami. A przy tym miałem szczęście mieszkać po wojnie w miasteczku - "grodzie kazimierzowskim", Ostrzeszowie Wlkp., który- na drugim krańcu Polski- pierwszym był na wschodzie Lwów- był znaczącą kolebką nie tylko zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, ale też właśnie polskiego, przedwojennego Harcerstwa. Te tradycje, po okupacji hitlerowskiej odżyły z wielką siłą, przede wszystkim dzięki zaangażowaniu w wychowanie młodzieży Zgromadzenia Księży Salezjanów, którzy powrócili po tułaczce wojennej do Ostrzeszowa i odtworzyli swoje Liceum i Gimnazjum. Miałem zaszczyt być Ich uczniem i w harcerstwie współpracować z księżmi-instruktorami Dzięki Nim i ich wychowankom harcerstwo ostrzeszowskie nigdy się nie poddało. Nawet po zlikwidowaniu przez komunistów w 1952 r. Ośrodka Salezjańskiego, mimo sowietyzacji całego naszego życia społecznego i gospodarczego, harcerstwo ostrzeszowskie nie uległo całkowitemu "zreformowaniu" i po 1989 r. odrodziło się, w postaci i silnego ZHP i wspaniałego ZHR. Wystarczy wspomnieć, że w miasteczku o porównywalnej z naszą Osową ilosci mieszkańców jest ok. 1000 harcerek, harcerzy i zuchów, a w okolicznych wsiach drugie tyle. Święto Harcerza 23 kwietnia to święto całego miasteczka, z paradami, festynami, rozpoczynane wspólną Mszą św. polową i kończone późnym wieczorem ogniskiem, wspólnie organizowanym przez miejscowe ZHP i ZHR. Czy takie Harcerstwo może nie zafascynować ?

      GG: Nie uważa Pan, że harcerstwo jest nieco staromodną formą rozrywki dla współczesnej młodzieży?

      MCz: Wszystkie Pana pytania, Panie Grzegorzu są świetne, ale za to szczególnie jestem wdzięczny. Postaram się na nie - choć na pewno niewyczerpująco i dyskusyjnie- odpowiedzieć. Choć nie ! Po moim wywodzie każdy, kto uważnie przeczyta nasz wywiad, nie powinien mieć trudności odpowiedzieć sobie samemu. Jest to bowiem pytanie o aktualność idei i metody wychowawczej harcerstwa.

      Idee harcerstwa określa Przyrzeczenie, które każdy, kto chce przypiąć sobie Krzyż, czy choćby Lilijkę harcerską, musi uroczyście złożyć. A to Przyrzeczenie brzmi: " Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu" Zostawmy na razie na inną okazję Prawo Harcerskie- jest ono tylko rozwinięciem tego wcześniejszego akapitu Przyrzeczenia. Czy służba Bogu, Polsce i pomoc bliźnim- drugiemu człowiekowi- to ideały nieaktualne, staromodne? Można się jedynie zgodzić, że te trzy podstawowe aksjomaty zostały zapomniane lub określone jako "towarzysko niezręczne" przez, że użyję określenia św. pam. ks. Tischnera, "homo sovieticus". Ale dzieci i młodzież to już inne pokolenie, które powinno do nich wrócić. To przecież jest baza ideowa dobrego wychowania społecznego, a człowiek jest istotą społeczną!

      Ktoś może powiedzieć, że teraz powinien dojść jeszcze jeden postulat: otwartość na świat i współodpowiedzialność za jego losy. Harcerstwo ma i zawsze miało szerokie powiązania z młodzieżą świata, poprzez poszczególne organizacje skautowe i europejską oraz światową organizację skautingu. Pod tym względem wyprzedza znacznie znacznie wiele innych organizacji i środowisk.

      A teraz, co do metody wychowawczej harcerstwa. Podstawą tej metody jest psychika dziecka i młodego człowieka. Młodzież lgnie do rówieśników, potrzebuje ich "towarzystwa", uwielbia rywalizację z koleżankami i kolegami, musi się, jak mówimy "wyżyć". Owszem, obecnie komercja i liberalizm ideowy podsuwają młodzieży cały szereg alternatyw, w postaci dyskotek, pop-szaleństw, łatwych rozrywek wirtualnych przy komputerach i chwytliwych, lecz często złych programów telewizyjnych. Niedomogi i błędy kręgów wychowawczych w oddziaływaniu na młodzież, wzmacniane przez środki masowego oddziaływania, doprowadzają do wulgaryzacji lub zaniku umiejętności kulturalnego porozumiewania się młodzieży, do używania przez nią alkoholu i narkotyków, palenia przez małoletnich tytoniu, często do zaniku wśród młodzieży umiejętności zachowania się w stosunku do nauczycieli i wychowawców, niestety również często do zaniku rozpoznania dobra i zła, co zbyt wielu młodocianych prowadzi na drogę przestępczą, a w konsekwencji penitencjarną.

      Nie zawsze skutecznymi tamami są : rozregulowane w bardzo licznych przypadkach życie i wychowanie w rodzinie, nakazy i zakazy czy to wychowawców, czy katechetów świeckich i duchownych. Nieraz zdarza się, że z pozoru pozytywne metody znajdują oddźwięk wśród młodzieży, ale w radykalnym kierunku. Wykorzystują to często takie czy inne sekty, o czym ostatnio przestało się mówić, choć problem nadal istnieje, i to w samej naszej Osowej.

      Metoda harcerska to przede wszystkim wdrażanie zasady " zło dobrem zwyciężaj". Założyciel światowego skautingu, z którego wywodzi się harcerstwo polskie, Robert Baden-Powell, w swoim podstawowym podręczniku "Wskazówki dla skautmistrzów" określa to tak: " Głównym antidotum przeciw złemu otoczeniu jest naturalne stworzenie dobrego otoczenia." A autorka książki pt. "O metodzie harcerskiej i jej stosowaniu", Ewa Grodecka pisze w ten sposób: "Kardynalną cechą metody harcerskiej jest oddziaływanie od wewnątrz; przedmiotem tego oddziaływania jest zawsze jednostka lub zespół złożony z poszczególnych jednostek, nigdy zaś masa. Do każdej jednostki, bez względu na to, czy ma ona 8 czy 30 lat, zwracamy się z całym zaufaniem i z prawdziwym szacunkiem. Zadaniem naszym jest przyjście jednostkom z pomocą w ich pracy nad rozwojem wartości osobistych i społecznych. Pragniemy, by każdy człowiek zawsze był sobą, lecz by jego dojrzałe "ja" powstawało przez rozbudowę wartości dodatnich tak silną, że aż pociągającą za sobą opanowanie lub zanik skłonności ujemnych. Dziewczyna /lub chlopiec/ musi sama chcieć żyć po harcersku /konieczny czynny udział woli danej jednostki/ kto nie chce nie znajdzie wśród nas własnego miejsca i odejdzie wcześniej czy później /na kardynalnym wymaganiu gotowości woli polega e g a l i t a r y z m harcerstwa/."

      Ważną cechą metody harcerskiej jest wzajemność oddziaływania w ramach podstawowej jednostki organizacyjnej jaką jest zastęp i składająca się z zastępów drużyna. Jednostki te pracują nad swoimi planami pracy i realizacją tych, zawsze aktywnych, zamierzeń. Zastępowa /-y/ i drużynowa /-y/ oddziałują na swoje /-ich/ podopieczne /-ych/, pobudzając ich wolę, uczucie, intelekt itp. do harcerskiego działania. Tak samo, wśród przeżyć i doświadczeń harcerskich jednostki i zespoły oddziałują na swoje przewodniczki /-ków/, pomagając im wychowywać się z całym zastępem czy drużyną. Nie ma w harcerstwie uczących i nauczanych, wychowujących i wychowywanych, w dosłownym znaczeniu tych wyrazów. Wzajemność oddziaływania nadaje specjalny charakter samowychowaniu harcerskiemu, czyni je wybitnie społecznym. Ale dzieje się to w oparciu o wypróbowane wartości, przede wszystkim Prawo Harcerskie, wypowiadanie się czynem a nie tylko słowem /"dobre uczynki", zajęcia w plenerze : kontakty z przyrodą, biwaki, obozy, zdobywanie sprawności i stopni harcerskich, gry i zabawy zespołowe w izbie harcerskiej i na świeżym powietrzu, śpiewy przy ognisku i w harcówce, spotkania z ciekawymi ludźmi, uczestnictwo w obchodach świąt religijnych, patriotycznych i lokalnych-osiedlowych, zawody sportowe, zajęcia kulturalne /np. teatr amatorski/, techniczne /np. żeglarskie, pierwszej pomocy, pionierskie i konstrukcyjne, czy wreszcie internetowe/.

      W harcerstwie metodycznie pamięta się o tym, by program był zawsze dostosowany do indywidualnych zainteresowań członków zastępu /wg. wspólności zainteresowań dobierają się członkowie zastępu/ oraz o zasadzie, "że im trudniej, tym lepiej". Z konieczności musiałem się ograniczyć w omówieniu metody harcerskiej, ale sądzę że i to, co tutaj przedstawiłem, pozwala na utwierdzenie się w przekonaniu o jej wychowawczych wartościach i aktualności."

      GG: Panie Mieczysławie, chcę posłać dziecko na obóz harcerski - co powinienem brać pod uwagę, po czym odróżnić autentyczne harcerstwo od "podróby"?

      MCz: Na szczęście "podróby" harcerstwa, w dosłownym tego słowa znaczeniu, są nieznane. Może być- i to jest normalne- harcerstwo lepsze lub gorsze /dlatego już na poziomie osiedla potrzebne są alternatywy!/. Posłanie dziecka na obóz harcerski to decyzja odpowiedzialna, szczególnie jeśli dziecko wysyła się po raz pierwszy i nie jest ono jeszcze zżyte z kolegami, bo dotąd nie należało do harcerstwa. Kapitalną sprawą w takim przypadku jest, moim zdaniem, zapoznanie się przez rodziców z instruktorami harcerskimi, organizującymi obóz - z komendą obozu ! Trzeba uzyskać prawie pewność /100%-wej nigdy nie ma, trochę trzeba też zaryzykować!/, że komendant obozu jest instruktorem harcerskim przestrzegającym samemu i wymagającym przestrzegania na obozie Prawa Harcerskiego, w całej rozciągłości, łącznie z prawem 10-tym, mówiącym m.in. o tym, że harcerz nie pali papierosów i nie pije napojów alkoholowych. Ważnym kryterium jakości kadry obozowej jest też to, czy należą do niej również /niektórzy/ rodzice-członkowie Koła lub Rady Przyjaciół Harcerstwa oraz czy kadra obozowa, w tym służba lekarska, pracuje na obozie społecznie, w ramach swoich urlopów wypoczynkowych. Dorosły gospodarz obozu i kwatermistrz oraz naczelny kucharz /-arka/ mogą być osobami najemnymi, zapewniającymi wysoki standard obozowej gospodarki i higieny / z tą ostatnią to bez przesady!/. Nad wodą obowiązkowo licencjonowany ratownik. Dziecko powyżej 12 roku życia powinno wziąć udział w obozie pod namiotami /żadne domki czy pawilony!/. Do tego dorzuciłbym jeszcze warunek : obóz, w celu osiągnięcia efektywności szkoleniowej, powinien być albo męski, albo żeński. Nie ma jednak przeciwwskazań, aby w obrębie zgrupowania były /osobno/ obozy i męskie i żeńskie. Od trzech lat nasza Rada Przyjaciół Harcerstwa pomaga rodzicom w Osowej wybrać obozy dla ich pociech /tych niezorganizowanych/.

      GG: Czy w Osowej można napotkać harcerzy z prawdziwego zdarzenia?

      MCz: Kiedyś opowiadała mi jedna seniorka - mieszkanka Osowej, że miała problem z odśnieżaniem przed swoim domkiem. Mieszka sama. Szli młodzi ludzie i widząc zadyszaną kobietę podeszli do niej i poprosili aby im przekazała narzędzie, którym odśnieżała. Zdziwiona kobieta zapytała: dlaczego ? Odpowiedź ją zaskoczyła : " bo jesteśmy harcerzami i chcemy pani pomóc. I będzie to dla nas dzisiejszy dobry uczynek". Jestem pewny, że byli to dobrzy harcerze, harcerze z prawdziwego zdarzenia !

      GG: Co sądzi Pan o młodzieży w Osowej?

      MCz: Jest w swojej masie interesująca, inteligentna i grzeczna. Jest jednak zagubiona pod względem: patriotycznym i społecznym. Jest to, w dużym stopniu, skutek pewnej elitarności mieszkańców i "nie owijajmy w bawełnę" stosunkowo wysokiej zamożności. Skutkuje to wychowaniem indywidualnym- zapewnienie /i chwała rodzicom za to!/ dzieciom i młodzieży dobrych warunków bytowych, rekreacji indywidualistycznej /rowery, deskorolki, windsurfingi, podroże indywidualne za granicę itd./. Nie ma tu jednak klubów, domu kultury, teatrów i zespołów muzycznych młodzieżowych, poza kościelnymi. Nie ma prężnie działających i z atrakcyjnym programem organizacji młodzieżowych, w których młodzi mieszkańcy Osowej wychowywaliby się społecznie na dobrych obywateli. Są liczne szkoły języków obcych ale nie ma żadnej "szkoły" savoir- vivre"u ?!/. Zdarzają się więc przypadki spotkania młodzieży aroganckiej, źle się zachowującej, pijącej alkohol /np.piwo/ i palącej papierosy, po wyjściu ze szkoły, na ulicy. Nie widać młodzieży w czasie świąt narodowych. Rzadko spotkać można młodego człowieka pomagającego innym, np. ludziom starszym. Jest natomiast grupa młodzieży religijnej, trzymająca się razem na gruncie wiary i jej zgłębiania. Otrzymali oni, przede wszystkim dzięki dobrym warunkom wychowania w rodzinie, a również dzięki duchownym opiekunom młodzieży, dobre podstawy ideowe do dalszego indywidualnego rozwoju. Miejmy nadzieję, że będą one trwałe i właściwie spożytkowane.

      GG: Gdyby w jednym zdaniu mógł Pan udzielić "recepty" rodzicom na dobre wychowanie swoich pociech - jak by ona brzmiała?

      MCz: Nie czuję się powołany, ani kierunkiem swojego wykształcenia, ani swoim niesatysfakcjonującym mnie w pełni doświadczeniem życiowym, aby formułować takie "recepty". Dlatego posłużę się w jednym zdaniu streszczeniem słów wielkiego polskiego wychowawcy, psychologa młodzieży, Andrzeja Glassa, z jego książki o harcerstwie "Wielka Przygoda Życia". To jedno zdanie będzie brzmiało : Kochani rodzice, w wychowaniu swoich dzieci nie popełniajcie następujących błędów: "dyrygowania", nadopiekuńczości, braku miłości i zastępowania jej troską materialną, zbyt "miękkiej"/pobłażliwej/ miłości, miłości zaborczej, braku przyjaźni, nie wciągania do współuczestnictwa, przemocy, wyładowywania swego złego humoru na dziecku i wreszcie /bardzo ważne!/ błędu niechwalenia i nienagradzania za osiągnięcia".

      I wzbudźcie w swoim dziecku chęć uczestnictwa w Wielkiej Przygodzie Życia, jaką jest Harcerstwo !

      GG: Dziękujemy za rozmowę. Wkrótce w naszym portalu pojawi się nowy dział zatytułowany "Rada Przyjaciół Harcerstwa", którego redaktorem głównym będzie pan Mieczysław Czajkowski. Być może dział ten stanie się jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających, gdyż pan Mieczysław obiecał bieżącą aktualizację! Trzymamy za słowo :-)

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 2601

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku

       



       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza