Ur. 25 września 1959 r. Mąż Barbary z domu Radziwiłł, Ojciec 14-letniej Joanny i 7-letniej Katarzyny.
Wykształcenie:
-Politechnika Gdańska, mgr inż. podstawowych problemów techniki;
-Podyplomowe: Politechnika Gdańska - Studium Kształcenia i Wychowania;
- Uniwersytet Gdański - Wydział Organizacji i Zarządzania.
Aktywność publiczna i społeczna:
1991-1998 - Prezes Oddziału Gdańskiego Unii Polityki Realnej;
1992-1996 - Klub Konserwatywno-Liberalny, Stowarzyszenie Myśli Liberalno-Konserwatywnej,
Stowarzyszenie Obrony Podatników STOP;
1993-1996 - Członek Rady Głównej Unii Polityki Realnej;
1994-1997 - Radny Miasta Gdańska, Delegat do Sejmiku Samorządowego Województwa
Gdańskiego, Wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Gdańska;
1997-1998 - Wiceprezydent Miasta Gdańska ds. polityki gospodarczej;
1997-1999 - Wiceprezes Unii Polityki Realnej;
2000-2001 - Członek Rady Politycznej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego;
2000 - Przewodniczący Rady Programowej Towarzystwa im. Stefana Kisielewskiego;
Praca:
1987-1988 - Asystent w Instytucie Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku.
1993-1997 - Konsultant informatyczny, przedstawiciel firmy kurierskiej w Gdańsku;
1988-1993 - Nauczyciel akademicki na Politechnice Gdańskiej;
1999 - Kierownik laboratorium w prywatnej firmie;
Sport:
1976-1979 - Pierwszoligowa drużyna badmintona; Patenty sternika motorowodnego
i żeglarza jachtowego, ratownik wodny;
1980 - Drużynowy Mistrz Polski w Ratownictwie; Zainteresowania: Makroekonomia,
prawo, muzyka gitarowa.
Pan Sylwester Pruś u ludzi najbardziej ceni dotrzymywanie podjętych zobowiązań,
spójność wewnętrzną
Nie znosi natomiast gdy ten, kto dobrze włada młotkiem, traktuje innych jak
gwoździe.
Marzenie jego życia to wymierny, pozytywny udział w kształtowaniu pomyślności
Rzeczypospolitej. Muzyka, której słucha: J. McLaughlin, Al Di Meola,
Paco De Lucia, Mike Oldfield, Yes
Jego ulubiony film "Lot nad kukułczym gniazdem"
Książka do której najchętniej wraca "Najpierw rzeczy najważniejsze" S. Covey
Osowa jest dla niego miejscem gdzie chce żyć, kochać, uczyć się i tworzyć
trwałe dzieła.
GG: Wiemy, że mieszka Pan w naszej dzielnicy od niedawna - od kiedy dokładnie?
SP: Od kwietnia 2001 r.
GG: Co zdecydowało o przenosinach do Osowej? Czy tak dobrze mówią o nas w mieście
;-) ? Zasiadając w fotelu radnego Gdańska a także na fotelu wiceprezydenta,
zapewne niejednego się Pan nasłuchał. Proszę powiedzieć- jaki obraz naszej dzielnicy
rysuje się z wyżyn Urzędu Miasta?
SP: Miejsce wybrała moja małżonka. O terminie zdecydowała zapowiedź zniesienia ulgi budowlanej. W tym czasie, w ogóle nikt głośno nie mówił o problemach Osowej. Jedynym wyjątkiem była sprawa hurtowni owocowo-warzywnej. Klub Radnych UPR poparł starania mieszkańców dzielnicy. Jako wiceprezydent Gdańska (od roku 1997 do końca kadencji) byłem odpowiedzialny za politykę gospodarczą Miasta wymagającą spojrzenia na procesy gospodarcze w Mieście jako całości. Niestety - dziś żałuję - ale nie znalazłem czasu, aby poznać tak różne problemy wszystkich gdańskich dzielnic.
GG: Wydaje się, że Osowianie nie mają raczej zbyt pochlebnego mniemania o "władzach centralnych" w Gdańsku. Czujemy się delikatnie mówiąc "nieco zaniedbani". Czy jako obecny mieszkaniec naszej dzielnicy podziela Pan te uczucia?
SP: Tu w Osowej mieszkają ludzie, którzy wiedzą czego chcą i co ważniejsze -podejmują wysiłek, aby osiągać swoje cele. Osowianie wymagają wiele od siebie i dlatego mają prawo czuć się zaniedbani przez władze Gdańska. Podzielam to odczucie moich sąsiadów, ale nie zamierzam go w sobie pielęgnować. Podjąłem pierwszą próbę zmiany tego stanu rzeczy. Kandydując do Rady Miasta uzyskałem trzeci wynik w Osowej.
GG: Może interesem Osowej byłoby poszukiwanie dróg do "niepodległości"? Czy takie "administracyjne cuda" się zdarzają?
SP: Poszukiwanie różnych dróg jest domeną i obowiązkiem ludzi proaktywnych, ale to rozwiązanie - przy dzisiejszym sposobie finansowania samorządów i zaniedbanej infrastrukturze naszej dzielnicy - nie wydaje się obiecujące.
GG: Jest Pan politykiem - konserwatystą. Co to dokładnie znaczy?
SP: Najprościej - rządzić zgodnie z zasadami i wartościami fundamentalnymi dla naszej cywilizacji. Niezależnie od skali poparcia opinii publicznej stać po stronie religii, życia, wolności i własności.
GG: Unia Polityki Realnej, której działaczem był Pan przez wiele lat, cieszy się ogromną popularnością wśród internautów. Jak Pan to wytłumaczy?
SP: Niezwykle silnym, wzmacnianym swobodnym dostępem do informacji, poczuciem wolności.
GG: Czy uważa Pan, że w Osowej potrzebna jest Rada Osiedla?
SP: Potrzebna. Wzrośnie jej znaczenie i skuteczność o ile Radni Miasta Gdańska -dotrzymując obietnicy wyborczej - przekażą rzeczywiste uprawnienia radom osiedli. Niedługo poznamy odpowiedź.
GG: Czy będzie Pan kandydował?
SP: Tylko wtedy, gdy będzie to platforma skutecznego działania.
GG: Dziękuję za rozmowę