Pan Bogusław Borys u ludzi najbardziej ceni naturalność i wypływającą z
niej przyzwoitość
nie znosi natomiast napuszoności, sztywności, nieprawdy
Marzenie jego życia to w najbliższym otoczeniu - żeby było tak jak jest :-),
sięgając "dalej" - więcej dojrzałych ludzi wśród tych, którzy nami
rządzą.
Muzyka, której słucha - spokojna, taka, która go odpręża i pozwala na
skupienie np. Chris Rea
Jego ulubiony film - mało ich ogląda, gdyż jak powiada "jego praca polega
w dużej mierze na wysłuchiwaniu scenariuszy filmowych" . Lubi komedie
z gatunku "bezproblemowych", przy których można się odprężyć i zwyczajnie
pośmiać.
Książka do której najchętniej wraca: Mały Książę
Osowa jest dla niego uroczym miejscem zamieszkania, które bardzo lubi.
Nie chciałby mieszkać nigdzie indziej. Czuje się tu bardzo dobrze, zwłaszcza
w porze, kiedy można korzystać z roweru.:-)
GG: Psychologia i psychiatria - pojęcia, które w potocznym rozumieniu interpretowane bywają na wiele sposobów. Czy mógłby Pan nam - swoim sąsiadom - pomóc je rozróżnić i prawidłowo zrozumieć? :-)
Bogusław Borys: Psychiatria jest gałęzią medycyny, jest to jedna ze specjalności medycznych . Psychiatra jest przede wszystkim lekarzem. Zajmując się problematyką psychiki ludzkiej zwraca uwagę głównie na zaburzenia w psychice , anomalia, psychopatologie. Jako lekarz szuka najpierw podłoża organicznego tych zaburzeń. Podstawową formą terapii, którą stosuje, jest farmakoterapia (leki). Oczywiście nie wyłącznie, ale farmakoterpapia jest "domeną zastrzeżoną" dla psychiatry.
Psychologowie również zajmują się psychiką. Również zaburzeniami psychicznymi (zwłaszcza psychologowie kliniczni), ale próbują źródeł uwarunkowań tychrze zaburzeń również w czynnikach emocjonalnych, społecznych, zewnętrznych. A zatem jakby "z drugiej strony" w stosunku do psychiatrów.
GG: Czyli możemy spotkać się z sytuacją, że schorzenie jest to samo, ale diagnozy u psychiatry i psychologa będą odmienne?
Bogusław Borys: Oczywiście. Nawet w ramach samej psychiatrii czy psychologii mogą pojawiać się dwie różne diagnozy. Zresztą czasem diagnoza jest ta sama tylko inaczej przedstawiona.
GG: Tak zwany "przeciętny człowiek" wciąż jeszcze, słysząc: "potrzebujesz pomocy psychologa" - wpada w "lekkie podenerwowanie". Kiedy powiedzą mu: "przydałby ci się psychiatra" - odbiera to jako obelgę lub wyrok "odsiadki" w zakładzie psychiatrycznym. Dlaczego tak się dzieje i czy mentalność w tym względzie ulega zmianie?
Bogusław Borys: Rzeczywiście nieraz się z tym spotykam, że ludzie unikają określenia - zwłaszcza "psychiatra". Powiadają: "byłem (byłam) u neurologa" :-) "Neurolog" lepiej się kojarzy. Jesli natomiast już zestawić psychiatrę i psychologa, to zdecydowanie wolą psychologa. W naszej mentalności tkwi nadal przekonanie, ze można cierpieć na wiele schorzeń, ale na schorzenie psychiki - hm... jakoś "nie wypada ":-)
GG: Jeśli odkryjemy, że potrzebujemy pomocy psychologa lub psychiatry - kogo mamy szukać? Jakie cechy należałoby przypisać dobremu terapeucie?
Bogusław Borys: Ludzie oczekują - i słusznie, że terapeuta
- wysłucha ich
-zrozumie
-będzie zaangażowany
- zechce pomóc
- będzie miał z nimi dobry kontakt
- będzie przyzwoity
GG: Czy, opierając się na swoim doświadczeniu i praktyce terapeutycznej, mógłby Pan ocenić kondycję psychologiczną mieszkańców Osowej?
Bogusław Borys: Zasadniczo raczej nie różni się od kondycji psychicznej mieszkańców innych dzielnic. Chociaż... troszkę jednak odbiegać może, choćby z tej racji, że nie ma tutaj blokowisk. Blokowiska są męczące. Myślę, że to w jakiś sposób rzutuje na kondycję psychologiczną.
GG: Mimo, że mieszkańcy blokowisk się do tego przyzwyczajają?
Bogusław Borys: Myślę, ze to jest "działanie podkorowe" . W tym sensie mieszkańcy Osowej są w szczęśliwszej sytuacji .
GG: A jak wygląda to u naszej młodzieży?
Bogusław Borys: Nie będę w tym zwględzie oryginalny. Zacytuję często spotykaną opinię z którą się w pełni zgadzam: Generalnie młodzi ludzie są słabsi psychicznie od pokolenia swoich rozdiców czy dziadków. W sytuacji stresowej reagują gwałtownie. Czasem poddają się, nie podejmują walki, wysiłku.
GG: Jakie formy relaksu lub autotetrapii zaleciłby Pan zapracowanym i zagonionym Osowianom?
Bogusław Borys: Ja jestem zwolennikiem ruchu relaksacyjnego. Stosujemy go w naszej pracy z pacjentami w oddziale. Każdy dzień rozpoczyna się od gimnastyki. Ćwiczenia powodują rozluźnienie mięśniowe. Przy tej okazji następuje rozluźnienie emocjonalne. Inny sposób to muzyka - słuchanie muzyki tej, którą się lubi. Ja sam, np. gdy mam coś do napisania włączam Chrisa Rey-ę i ta muzyka staje się relaksem pomagającym w pracy. Cóż jeszcze... relaksujące jest również przebywanie w gronie miłych osób - takich, wśtód których chce się być. :-)
GG: Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że do takich właśnie osób należy Pan Doktor Bogusław Borys :-) Dziękuję bardzo za rozmowę i za to, że zechciał Pan udostępnić swoje przemyślenia i artykuły na łamach portalu osowa.com