Pani Urszula Szarmach w latach 1990-2002 była dyrektorem szkoły podstawowej a następnie Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 7 w Gdańsku-Osowej. W Osowej podjęła pracę w 1986 roku, mając za sobą 25 letnie doświadczenie pedagogiczne. Za kadencji Pani Urszuli Szarmach dokonano istotnej rozbudowy szkoły (między innymi o salę gimnastyczną i boiska). Dzięki jej inicjatywie powstały klasy z rozszerzoną ilością godzin WF-u a uczniowie szkoły zaczęli odnosić coraz liczniejsze sukcesy na polu sportowym. Nie bez znaczenia była aktywność Pani Dyrektor w sferze opieki socjalnej oraz psychologiczno-pedagogicznej, przejawiająca się min. w utworzeniu świetlicy terapeutycznej a także zorganizowniu szkolnego systemu opieki nad uczniami znajdującymi sięw trudnej sytuacji. Podkreśla się wagę jej aktywności na polu promocji szkoły na zewnątrz a także organizacji licznych imprez o charakterze integracyjnym i edukacyjnym. Podczas kadencji Pani Urszuli, szkołę ukończyło około 2000 uczniów. Z dniem 1 września Pani Dyrektor przeszła na emeryturę.
Ankieta portalu osowa.com :
Pani Urszula Szarmach u ludzi najbardziej ceni prawdomówność, skromność,
rzetelność.
nie znosi natomiast obłudy, kłamstwa i fałszu.
Marzenie jej życia to podróż do Ziemi Świętej
Muzyka, której słucha relaksuje mnie szczególnie muzyka operetkowa, lubię
też słuchać Leonarda Cohena i Garu
Jej ulubiony film "Przeminęło z wiatrem"
Książka do której najchętniej wraca: Książę i żebrak, poezja Wisławy Szymborskiej, Agnieszki Osieckiej i Księdza Twardowskiego (w wykonaniu Krzysztofa Kolbergera urzekły mnie na nowo... :-)
Nasza rozmowa z Panią Urszulą Szarmach:
GG: Jak z perspektywy ponad 40 lat pracy w oświacie ocenia Pani okres dyrektorowania w osowskiej szkole?
Urszula Szarmach: Staram się pamiętać te rzeczy, które były dobre. Na pewno było sporo trudnych momentów - szczególnie w walce o wizerunek szkoły. Gdy tu przyszłam, mimo wspaniałej kadry nauczycielskiej, miała ona opinię szkoły trochę "wiejskiej" ... Chciałam stworzyć szkołę, która pozyska rangę w środowisku, która będzie mogła poszczycić się osiągnięciami w różnych dziedzinach. Zależało mi na tym, by kadra podniosla swoje kwalifikacje i muszę przyznać, że udało się to w więcej niż 100% :-)
Zależało mi również na dobrej współpracy z rodzicami . Wraz z nadejściem reformy oświaty ich ranga i stopień uczestnictwa w żciu szkoły wzrastał. Udało się również nawiązać efektywną współpracę ze środowiskiem, która w osiedlu takim jak Osowa, wydaje się szczególnie ważna.
GG: Co pojawiłoby się po stronie minusów?
Urszula Szarmach: Szkoła się rozwijała, uczniów przybywało. Wkrótce w tłumie stawali się oni coraz bardziej anonimowi. Dlatego też nie wszystkie zamiary wychowawcze udało się w sposób satysfakcjonujący zrealizować. Marzyła mi się szkoła w której lekcje będą się kończyły najpóźniej o 16:00 i będzie czas na zajęcia popołudniowe w które włączaliby się również rodzice...
GG: Być dyrektorem... Jakiej recepty na zarządzanie szkołą udzieliłaby Pani swojemy przyszłemu następcy? (konkurs na dyrektora ZKPiG nr 7 odbędzie się prawdopodobnie wiosną 2003 roku, obecnie obowiązki dyrektorskie pełni pani Mariola Cyranek - przyp. red.)
Urszula Szarmach: Aby być dobrym dyrektorem trzeba rozumieć problemy szkoły. Nie wystarczą umiejętności menadżerskie, trzeba również znać doskonale zagadnienia dydaktyczne i wychowawcze. Profesjonalny dyrektor powinien mieć swoją wizję szkoły i umieć do niej przekonać współpracowników. No i pracowitość przede wszyskitm :-)
GG: Czy polska szkoła dobrze wychowuje nasze dzieci i młodzież?
Urszula Szarmach: Stara się jak może :-) Niestety często jest w swoich wysiłkach osamotniona i pozbawiona wsparcia od instytucji, które powinny jej go udzielać.
GG: Czy spotkała Pani w życiu swój ideał pedagoga? Jakie cechy posiadał?
Urszula Szarmach: Tak - byly dwa takie ideały. Pierwsza to pani Leokadia Lasota - pierwsza moja nauczycielka i wychowawczyni, (wymieniam ją być może również ze względu na sentyment do lat młodości. Drugi to polonista z liceum, który był nie tylko dobrym filologiem ale również wychowawcą.
GG: Pani Dyrektor - jaki ma Pani pomysł na ciekawie przeżyty czas emerytury? :-)
Urszula Szarmach: Powoli już zaczyna mi brakować aktywności. Dlatego mam pomysły na aktywizowanie środowiska emerytowanych nauczycieli. Myślę również o większym zaangażowaniu w życie parafii.
GG: Z przyjemnością będziemy informować o "pozawodowych" zaangażowaniach Pani Dyrektor. Dziękuję za rozmowę :-)