Z redakcyjnej poczty...
Pozornie błaha sprawa, ale chciałbym dla ostrzeżenia innych, szczególnie rodziców małych rowerzystów, opisać sytuację, jaka miała dzisiaj rano miejsce na ulicy Barniewickiej w Gdańsku Osowie.
Niektórzy mogą nie wiedzieć, trwa ogólnopolska impreza Rowerowy Maj, kiedy to dzieci do przedszkoli i szkół w miarę możliwości dojeżdżają rowerami lub hulajnogami, sami lub z rodzicami.
Dzisiaj rano ze swoim 5 letnim synem jechaliśmy rowerami chodnikiem (jest to dozwolone przepisami) wzdłuż ul. Barniewickiej w kierunku dworca PKP. Przy skrzyżowaniu z ulicą Junony stoi przystanek całą swoją szerokością powodując zwężenie chodnika do jednego metra. Syn po przepuszczeniu samochodów wyjeżdzających z ulicy Junony ruszył i jeszcze nierozpędzony zahaczył kierownicą o wystający przystanek. Na tyle niefortunnie, że odbił się od przystanku i rower wraz z dzieckiem przewrócił się na środku pasa ruchu dla samochodów. Na szczęście żaden samochód w tym momencie nie jechał. Co się mogło, wydarzyć łatwo sobie wyobrazić.
Rodzice, jak możecie, omijajcie z dziećmi tę drogę. Ja już zapamiętam. A niestety jako mieszkaniec sąsiedniej ulicy, obserwuję, że po Barniewckiej część kierowców jeździ z dużymi prędkościami.
Inna sprawa, czy ten przystanek tak ustawiony na chodniku, to bubel architektoniczny i brak logiki, czy wszystko jest zgodnie z przepisami.
Taki sam przystanek, ustawiony kawałek dalej, przy ul. Konstelacji, jest już ustawiony w większości w terenie zielonym, nie ograniczając tak drastycznie chodnika. Na ulicy Junony też są takie przystanki i w całości stoją poza chodnikiem.
Pozdrawiam
Tomasz Idzikowski