Majowe cięcia w rozkładzie jazdy PKM to było tylko preludium przed tym, co czeka nas w grudniu. To będzie prawdziwy koncert likwidowania połączeń. Nie sprzedawajcie więc samochodów, osowianie!
Jak informuje dzisiejsza Gazeta Wyborcza --->Rewolucja w PKM. Takich zmian mało kto się spodziewał , od grudnia nastąpią radykalne zmiany w rozkładzie jazdy składów PKM, polegające przede wszystkim na wycofaniu wielu połączeń, a także na zmianie priorytetów.
Osowa jest na czele przystanków, które najwięcej stracą. Kursować tutaj będzie tylko ok. 27 par pociągów zamiast obecnych 42 par. "Rekompensatą" ma być zachowanie tzw. taktu, czyli stałej odległości czasowej między kolejnymi kursami. I tak poza godzinami szczytu ma to być 60 min., w godzinach szczytu - 30 min.
To powrót do wcześniejszych zamiarów.
Właściwie rozkład jazdy wraca do stanu, jaki zamierzano wprowadzić przed dwoma laty. Również wtedy Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł pod tytułem Tak pojedzie PKM. Do Gdyni co 60 min i koniec we Wrzeszczu Wywołało to wówczas silne poruszenie wśród osowian, bo absolutnie rozmijało się ich wyobrażeniem o funkcjonowaniu nowej linii kolejowej, zbudowanym podczas konsultacji społecznych. (3 przystanki w Osowie i kursy co 15 min. - na początek!).
Następnego dnia władze samorządu województwa stanowczo zaprzeczyły tym doniesieniom ustami Marszałka Mieczysława Struka, obecnego na sesji RMG:
"Nie jest to prawdą, co piszą w gazetach. Nie zamierzamy zmieniać nic z tego, co zostało zawarte we wniosku do UE. Pociągi będą jeździły co 15 min. (tak jak było mówione od samego początku). Po roku, będziemy starali się zagęszczać przejazdy, jeśli okaże się, że są chętni pasażerowie."
--->Władze samorządu województwa zmieniają stanowisko w sprawie PKM-ki
Proroczy komentarz czytelnika
Po dwóch latach komentarz, jaki przesłał wtedy do redakcji, pokazuje, że jego autor miał olbrzymią zdolność przewidywania faktów:
Dariusz Zapior
Obecnie wydaje się, że powinniśmy zabiegać o wzrost częstotliwości kursowania linii 210, bo zupełnie możliwy jest powrót niektórych pasażerów do korzystania z tego autobusu. A już na pewno nie będzie powodów, aby rezygnować z używania własnego samochodu. A to oznacza rozwój dróg...
A przecież w realizacji przedsięwzięcia Pomorska Kolej Metropolitalna chodziło przede wszystkim o zmianą paradygmatu. Miało nastąpić ograniczenie użycia samochodów, zmiana mentalności mieszkańców, odzyskiwanie przestrzeni publicznej "dla ludzi". W tym kierunku idą aglomeracje europejskie...