Właśnie dzisiaj mija rok od początku choroby u Olivierka. Ciężki okres dla nas jako rodziców, ale także dla całej rodziny, przyjaciół i ludzi z wielkim serduszkiem. Ludzi, którzy nie stali się obojętni. Pomagają i trzymają za nas kciuki nadal.
Było wiele przykrych chwil, rozczarowań i niepewność, która jest cały czas. Ale były także szczęśliwe chwile. A najszczęśliwsze to te, kiedy wyniki się poprawiają i Olivierek dostaje wypis do domu.
Przed nami dalsza walka, która jeszcze się nie skończyła. Wiemy jedno: wygramy! Nie można się poddawać!
Dziękujemy