Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Ci, którzy zdecydują się oddać głos, zrobią tak, jak wskaże idol

      2015-08-24

      Nigdy nie byłem kibicem. Nie wiem, dlaczego. Jako mały chłopiec prowadzany byłem przez Ojca na mecze piłki nożnej. W podwarszawskim miasteczku były to wydarzenia warte odnotowania w każde niedzielne popołudnie. Miejscowa STAL - drużyna A - klasy - toczyła boje o wejście do 3 ligi.

      Tak było w tym całym socjalizmie, że drużyny to były „Stal” - w gestii przemysłu ciężkiego, „UNIA” - to przemysł chemiczny, a „GWARDIA” - to milicja i urząd bezpieczeństwa. Były jeszcze CWKS - to wojsko i różni GÓRNICY na Śląsku. Na te mecze przychodzili kibice. Co ja tam piszę: kibice, tam przychodziło pół miasteczka. Tłum ludzi zasiadał na drewnianej trybunie, reszta zwartym kordonem otaczała boisko. To był tłum szaro ubranych ludzi, mniej więcej w te same ubiory. I ludzie ci przyszli tam autentycznie entuzjazmować się piłką nożną. Pamiętam ryk zawodu, gdy piłka gdzieś tam trafiała ... albo nie...Pamiętam radość tłumu, gdy ci nasi piłkarze strzelili gola. I tyle...

      Potem wszyscy rozchodzili się do domów. Szły grupy ludzi, komentujących wszystko to, co się zdarzyło. Szedłem z nimi i w sumie nic mnie to nie obchodziło. Współczułem przegranym, kimkolwiek by nie byli... Czy odczuwałem jakiś tryumf, gdy ta Stal wygrała??? Nie pamiętam... Po prostu nie potrafię być kibicem .. Co nie oznacza, że kibiców nie lubię czy nie rozumiem. Wręcz ich uwielbiam i żałuję, że nie mogę być z nimi. Są po prostu autentyczni ze swoimi reakcjami.

      Wszystko byłoby w porządku, gdyby te sportowe emocje, to kibicowanie nie zostało w pewnej chwili przeniesione na zupełnie inne płaszczyzny… Na politykę (wyraz, którego nie lubię, bo nie odzwierciedla tego, co myślę), kulturę, sprawy małych społeczności.

      To zostało przeniesione już dawno - w Bizancjum kibice Zielonych mordowali kibiców Niebieskich na Hipodromie...i odwrotnie.. Mnożyć by przykładów. Ja w tym, co myślę, mówię, robię i piszę, posługuję się taką zasadą, by było to zgodne z obserwacją i logiką. Nie bardzo koreluje to z naturą kibica.

      Kibic da się pokroić za to, co ogłosi jego idol. Dla kibica Idol jest świętym. I niech sobie będzie....

      Problem jest w tym, że kibiców jest coraz więcej. Ja jestem przerażony tym, że pytani przeze mnie ludzie, nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, co to są te JOWY, finansowanie ...etc... Ci, którzy zdecydują się oddać głos, zrobią tak, jak wskaże idol. Dobra ...)) ja po prostu nie wybieram się na żadne referendum. Nie zwykłym odpowiadać na głupie pytania. Chyba 100 milionów zł 6 września zostanie wrzuconych do szamba. I tyle....

       

      Na zdjęciu: kibice OLIMPII Osowa (archiwum portalu)

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 1481

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza