Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Demokracja to kiepski wynalazek, ale nikt lepszego nie wymyślił:)

      2014-10-26

      Napisałem parę dni temu pewien tekst o wyborach samorządowych i wtrąciłem coś nie coś o demokracji. I przyznam, że mam pewien problem.

      --->`Ci wszyscy ludzie powinni oddać głosy na kogoś, kto będzie ich reprezentował`

      Otóż nawiązałem do czegoś, co było, a to zupełnie nie przystaje do czasów, w których żyjemy. Ta demokracja "bezpośrednia"....

      Nie wyobrażam sobie, aby zachęcić mieszkańców Osowy do sejmiku na wiecu, gdzie będą poruszane tematy Ich interesujące, jakieś wybory przedstawicieli, pełne emocji wystąpienia za lub przeciw czemuś tam. Nic z tego. Na spotkania przyjdzie parę osób. Może rodziny zainteresowanych, ktoś, kto się nudzi, paru adwersarzy czegoś-tam..)) Nawet na zdjęciach z takich spotkań widzi się mniej więcej te same twarze. Na 20 000 ludzi!

      I nic tu nie da żadne zaklinanie rzeczywistości. Takie czasy i koniec. Ludzie mają ciepłą wodę w kranie, supermarkety pod nosem, banki oferujące kredyty .... - co kogo obchodzi jakiś samorząd???

      Podejrzewam, że wynik ankiety, przeprowadzonej na ulicach Osow,y przyniósłby rezultat kompromitujący samorząd, władze Gdańska i województwa pomorskiego. To znaczy, że ankietowani nie potrafiliby odpowiedzieć na najprostsze pytania o skład, kompetencje i wyniki działań tych ludzi. Ich reprezentantów. A przecież Ich wybierali i będą wybierać w najbliższym czasie.

      Załóżmy, że zbierzemy w jakimś miejscu kandydatów, przyjdzie parę osób, by Ich wysłuchać. I co dalej ?? Każdy z Nich (tych kandydatów) na pewno będzie chciał powiedzieć coś mądrego, dobrego - to, co chcemy usłyszeć. My - to znaczy te parę osób, co przyszło tego posłuchać. Te 19 920 dalej stanowi milczącą, ogromną i nieznaną większość.

      Problem, jak tę większość obudzić. Dowiedzieć się, czego właściwie chce. I tu zaczyna się obszar problemów, o których chciałbym napisać. Może po prostu nie warto budzić. Po prostu. Mają tę swoją wodę i dodatki ... to po co??

      Tak zupełnie na serio to myślę, że należałoby pozmieniać formuły. Formuły i zasady gry - gry zwanej demokracją lokalną. W naszych warunkach to ona przy zaspokojeniu pewnych podstawowych potrzeb przestaje działać. Ku uciesze wielu sił, które ochoczo wejdą w miejsce woli obywateli. Po to, by zrobić swoje interesy.

      To, co napisałem, to moje zupełnie subiektywne spojrzenie na wybory. Na pewno wezmę w nich udział - niezależnie, co o nich myślę. Zgodnie z zasadą, że demokracja to kiepski wynalazek, ale nikt lepszego nie wymyślił))

      Zdjęcie: Osowska debata wyborcza 2010 (archiwum portalu)

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 1037

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza