Ja rozumiem frustrację osoby, która napisała list otwarty. Ta frustracja dotyka wielu osób przemierzających ul. Kielnieńską - zmotoryzowanych i pieszych.
Ja rozumiem p.radną Chmiel ... cóż miała zrobić innego, niż uprzejmie zawiadomić, że zajmie się problemem?
Dalej rozumiem już trochę mniej ....
Obejrzalem dolączone filmy, a na nich osoby przekraczajace jezdnię. Jedne prawidlowo na przejściach, inne - powiedzmy - że mniej prawidłowo. Pytanie zadane p. Chmiel brzmialo "po co to przejście" Odpowiedź jest prosta - po to, aby w cywilizowany sposób przejsć przez Kielnieńską. Nie sposób zbudować przejścia tam, gdzie ludzie najchętniej tę ulicę przechodzą z autobusu, czyli zaraz za zakrętem 90 stopni. Jest takie trochę dalej, przy Sołdka chyba, ale tam jest problem z chodnikiem. Wszyscy, którzy zmierzają w kierunku Wodnika - mam na myśli pieszych - muszą się cofnać do przejścia z sygnalizacją, dojść znowu do Kielnieńskiej, przejsć ją, przejść dwie nitki Wodnika i dopiero mogą poczuć się pewniej..) Z kolei ci z nas, którzy zmierzają w inne obszary, muszą, ze względu na dziwaczny układ ulic Osowy, nadrabiać setki metrów, albo i wiecej, by trafić, gdzie chcą.
Rodzi się pytanie, co zrobić, by zadowolić i kierowców i pieszych?
Zdyscyplinować ludzi, by przechodzili na przejściach? Beznadziejna sprawa....bo jak ??? Mandaty, policja, straż może? Jak to wyglada w praktyce, wszyscy wiemy.
Dodatkowe przejscia dla pieszych? Dobra, ale najpierw chodniki, aby było gdzie przejsć.
Spowolnienie różnymi środkami ruchu aut na Kielnieńskiej? W szczycie to one i tak tam stoją, a pomysł z ograniczeniem do 20 - 30 spowoduje zakorkowanie Osowy poza szczytem.
Zainstalowanie kładek albo przejsć podziemnych - wykluczone......
Wiele rozwiązałoby rondo w okolicach Wodnika - Kielnieńska z cywilizowanymi przejściami dla pieszych. Ale to podobno niewykonalne - nie wiem czemu? Miejscy planiści nie zauważyli, że ciężar zabudowy Osowy przeniósł się na kierunek Wodnika i tam powinny prowadzić dogodne dla mieszkańcow szlaki komunikacyjne. I przeprowadzić dogodne polączenie tej częsci Osowy ze starszym centrum, ale nie ulicą Kielnieńską, ani dziwacznymi rozwiązaniami komunikacyjnymi wzdłuż Jednorożca, Koziorożca i kuriozalnego skrzyzowania z Biwakową.
Ja wiem, że to temat trudny, wymaga dyskusji, ale im wcześniej się zacznie, tym lepiej.