Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      KU PRZESTRODZE innych inwestorów

      Wpuszczony w maliny, 2005-07-20

      "...zrobię wszystko, by urząd pracował efektywnie, by mieszkańcy byli przyjmowani jak petenci, nie jak intruzi. Tak, jak powtarzałem wielokrotnie podczas kampanii wyborczej, urząd musi być dla mieszkańców, a nie odwrotnie. Niektóre zachowania, lekceważący stosunek urzędników do interesantów był niedopuszczalny i na takie zachowania nie będę zezwalał i w żadnym wypadku ich tolerował..."

      cytat pochodzi z wywiadu udzielonego w 2002 roku dla Gazety Kartuskiej Nr 48 ( www.gazetakartuska.pl) przez Pana Albina Bychowskiego na kilka dni przed oficjalnym objęciem urzędu burmistrza.

      Od ponad roku poszukiwałem działki budowlanej. Zawsze skrupulatnie sprawdzałem zgodność informacji od sprzedających ze stanem faktycznym. Trafiłem więc do różnych urzędów gmin: np. Szemud, Kosakowo. Wszędzie na pytanie o plan zagospodarowania terenu dostawałem szczegółowe informacje i nie odnosiłem wrażenia, że ktoś chce przede mną coś ukryć.

      W gminie Szemud np. poinformowano mnie o tym, że w odległości około 300 m od interesującej mnie działki budowlanej może przebiegać trasa lęborska. Dopytywałem o inne działki w tej gminie, a urzędniczka informowała mnie o planowanych w odległości kilku kilometrów inwestycjach, mogących mieć jakikolwiek wpływ na moją decyzję kupna. Faksem przesłano mi plan okolicy z zaznaczoną trasą lęborską.

      Nikt nie miał w interesie wprowadzania przyszłego inwestora w błąd, bo i po co? Te wyczerpujące informacje uzyskiwałem bardzo często telefonicznie, bez konieczności odwiedzania urzędów i bez „ciągnięcia urzędnika za język”.

      Inaczej wyglądała sytuacja w urzędzie gminy Żukowo.

      Wraz z żoną osobiście wybraliśmy się do urzędu gminy. Po podaniu przeze mnie numeru działki urzędnik potwierdził budowlany status tej działki. Na pytanie o plan zagospodarowania terenu i przyszłe inwestycje w okolicy dostałem odpowiedź, która mnie uspokoiła: „...Nie ma w planach niczego co mogłoby wzbudzić niepokój...”

      Pamiętając jednak sprawę trasy lęborskiej, zadałem dodatkowo pytanie: „...Czy w najbliższej okolicy nie będzie budowana jakaś droga szybkiego ruchu np. trasa lęborska albo jakaś inna droga?...”.
      I oto co usłyszałem: „...Trasa lęborska to nie w tym miejscu...”.

      Kilka dni później, niestety już po zawarciu umowy przedwstępnej u notariusza, znalazłem w internecie na stronie www.chwaszczyno.com informacje o obwodnicy Chwaszczyna i trasie lęborskiej. Przedstawiono tam różne warianty drogi. Okazało się że obwodnica Chwaszczyna będzie przebiegała bardzo blisko działki, którą właśnie kupowałem. Trasa lęborska to też niezupełnie „nie w tym miejscu”, a raczej zupełnie niedaleko.

      Zdenerwowany zadzwoniłem do gminy. Urzędniczka powiedziała, że pracownicy nie mają obowiązku(?!) informowania zainteresowanych o planach dróg. Zaznaczyła też, że żeby otrzymać informację o planie przebiegu trasy lęborskiej, czy obwodnicy Chwaszczyna powinienem był poprosić o pokazanie konkretnego planu przebiegu tych dróg, a nie o plan zagospodarowania terenu.

      A skąd miałem wiedzieć, że są jakieś plany dróg? Żeby prosić o konkretne plany, trzeba najpierw wiedzieć, że one istnieją. To przecież do urzędników gminy należy informowanie o tym zainteresowanych. Urzędnik nie dość, że tego nie uczynił, to jeszcze uśpił moją czujność mówiąc: „nie w tym miejscu”.

      W gminie Żukowo trzeba więc umiejętnie zadawać pytania na temat zagospodarowania terenu, bo inaczej nie uzyska się wyczerpującej odpowiedzi. Niestety, by zadać takie pytania, na jakie urzędnik będzie musiał odpowiedzieć bez niedomówień, trzeba mieć już wiedzę na temat planowanych inwestycji. A przecież po taką wiedzę udajemy się do - wydawałoby się - kompetentnych urzędników gminy.

      Nasuwa się pytanie: Jaki interes ma Urząd Gminy Żukowo, by ukrywać informację o planowanych inwestycjach drogowych?!

      Dlaczego w gminie Szemud mówią otwarcie o inwestycji, tak by ludzie wydający oszczędności swojego życia wiedzieli, w co się pakują, a w gminie Żukowo urzędnicy wprowadzają ludzi w błąd?

      Nie chce mi się wierzyć, że robią to nieświadomie.
      Ktoś nakazał milczenie?
      Ktoś ma w tym interes?
      Z naszych podatków utrzymujemy ludzi, którzy jeszcze nie wyszli z poprzedniej epoki, uważają nas za petentów i na pewno nie działają w naszym interesie.

      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 3327

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza