Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Zaufanie do Pana Prezydenta Pawła Adamowicza

      Janusz Kasprowicz, 2004-09-21

      Pośród pytań, które otrzymałem po tekście: "Gdzie decyzje zapadły ?", otrzymane elektronicznie od Pana Piotra K. z Osowej skłoniło mnie do szerszej reakcji:
      "... gdzie można znaleźć mapę z dokładnie zaznaczonym przebiegiem planowanej Trasy Lęborskiej ? Jestem mieszkańcem Osowej i problem ten niestety również mnie dotyczy.

      Co do obrad RM w sprawie podjęcia Uchwały nt. zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, to pozwolę sobie zadać następujące pytania: decyzję o budowie Via Hanzeatica uzleżniono od decyzji w sprawie autostrady A-1. Decyzja jest pozytywna, ale pozostało pytanie - kiedy będzie wybudowana? Patrząc na ostatnią wizytę Pani Schreyer z UE wnioskuję, że pieniądze na Trasę Lęborską się znajdą. I pewnie powstanie ona dosyć szybko. W przeciwieństwie do A1, która leży w intersie gospodarczym Polski. Dlatego zgodę na budowę Trasy Lęborskiej wydałbym co najwyżej po wybudowaniu (!) A-1.

      A tak poza tym - po co nam Via Hanzeatica w ogóle ?

      Panie Piotrze,


      kilkanaście osób zadało mi pytanie podobne do Pańskiego. Świadczy to o tym, że problem - którego nie tykałem ze względu na obszerność tematu - wart jest jednak poruszenia.

      Każdy plan powinien być dostępny na stronie BRMG (http://www.brg.gda.pl). Ale tam Pan nie znajdzie ani map dotyczących mpzp "Trasa Lęborska", ani innych. Miejmy nadzieję, że niebawem - po uruchomieniu kolejnych sił programistów - to się zmieni. Najdokładniejsze - do dzisiaj - mapy na ten temat umieścił portal www.osowa.com przy wcześniejszych publikacjach. Proszę także skontaktować się z właścicielem portalu Panem Wojciechem Wolańskim: wojtek@wolanski.pl .

      Problem ten jest jednak o tyle istotny, że map takich nie udostępnia się także ludziom mającym podejmować decyzje w sprawie... życia innych ludzi, tzn. radnym. Ani poprzednia Ustawa o Planowaniu Przestrzennym, ani obowiązująca (która weszła w życie 11 lipca 2003 roku) nie precyzuje skal planów obowiązujących na kolejnych etapach procedury budowania przyszłych przestrzeni urbanistycznych. To, co dostają "przed oczy" radni np. z wiodącej w tej kwestii Komisji Rozwoju Przestrzennego - to , uważam, kpina z demokracji i odpowiedzialności. Trudno jest mi (przez minione dwa lata) wyegzekwować od BRMG i Biura Rady Miasta zmian. I ja ten opór rozumiem. W sytuacji niejasności, niedomówień i niedopowiedzeń, łatwiej utrzymać "prywatny charakter miejskiej przestrzeni". Zaryzykuję szczere stwierdzenie, że w znakomitej większości planów... radni KRP i całej RM głosują nie wiedząc... w jakiej sprawie. "Klepiemy" plany, z mniej czy bardziej jasnych powodów przygotowane przez zespół zaufanych ludzi.

      Żeby nie brać udziału w "klepaniu", jeździłem dotąd prywatnie(?) w okolice nowego planu. Nie zawsze jednak, albo wręcz coraz rzadziej, nadążam to robić. Dlatego tak bardzo nalegam - gdzie mogę - na uruchamianie lokalnych "jednostek pomocniczych" czyli rad dzielnic i osiedli. Tam, gdzie one istnieją (mniej niż 1/3 potrzebnych) mogę uzyskać opinie choćby telefonicznie. Dopóki zatem - uważam - tych rad nie powołamy wszędzie, dopóty demokracja także będzie fikcją. I do idei społeczeństwa obywatelskiego daleko.

      A propo s Pańskiej refleksji... Dużym sukcesem było przekonanie części tzw. samorządowców do tezy, że drogę Via Hanzeatica, Via Baltica i pozostałe trasy równoleżnikowe należy warunkować budową A-1. Wielu ludzi do dzisiaj nie rozumie, że w każdej decyzji "politycznej" jest istotne tło ekonomiczne, biznesowe. Właśnie takie lobby gospodarcze - moim, choć nieodosobnionym zdaniem - stawało na głowie, by zablokować korytarz transportowy północ-południe przez Polskę. Ci sami ludzie stawali też i stają na głowach, by jak najszybciej uruchomić takie korytarze bezpośrednio z Niemiec i Rosji. Co bardziej radykalne środowiska nazywają te zachowania zdradą, płatną zdradą, dywersją czy korupcją. Mają, czy nie mają racji - rozsądzi dopiero historia. Jak zwykle też - nie będzie wówczas winnych, ani skłonnych wyrównać finansowe straty. Czemu finansowe ? Odpowiedź niezwykle prosta. Proszę przejrzeć kilka periodyków ekonomicznych z ostatnich lat, by stwierdzić: gdzie i jakie rynki zbytu, chłonne i zdolne strawić każdą produkcję, wytyczyły sobie państwa wysokich technologii.

      Stąd, reasumując, moja refleksja: dotąd decyzje determinujące rozwój lub stagnację regionu pomorskiego - wspierane przez mniej, czy bardziej uczciwych i rozumnych lokalnych luminarzy - zapadały poza nami. Skoro raz mamy okazję, bo daje nam ją Ustawa, zdecydować o losach i przyszłości regionu sami - po prostu to zróbmy.

      Pozdrowienia - Janusz Kasprowicz

      P.S. Przykro mi, że na zamknięcie dnia moja odpowiedź... nie winszuje Panu zbyt Dobrej Nocy. Sam jednak mnie Pan sprowokował zaznaczając, że należy Pan do grona bezpośrednio zależnych od realizacji Trasy Lęborskiej. Dodam zatem, że wyznaczenie tej trasy na wysokości Osowej cały czas traktuję jako temat odrębny, zależny już wprost od uczciwości i pracowitości urbanistów zatrudnionych przez Prezydenta Gdańska. Oraz od Prezydenta samego.

      Umiejętność wsłuchiwania się w "swój lud" jest wielką cnotą, którą nabywa się całe życie. Nasz Prezydent Adamowicz, choć sam głosowałem przecież na Bogdana Borusewicza, ma u mnie jeszcze termin... ochronny. Choć niebezpiecznie zbliża się do granic zaufania, jeszcze w Niego wierzę. A Pan i pozostali Mieszkańcy Osowej pierwsi się przekonacie, czy warto było granice zaufania coraz to przesuwać.
      « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 2223

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza