Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

      Wiara , nadzieja, miłość - żywe wartości czy zanikające hasła?

      Kasia Bianek, 2002-12-21

      Wigilia Bożego Narodzenia. Świat przykrył biały puch. Wszystko wydaje się spać pod tą grubą pierzyną. Jednak w oknach palą się światła, a spod śniegu wyglądają gdzieniegdzie kolorowe oczka lampek.

      Alicja siedziała przy oknie. Spojrzała na zegarek. Była już piętnasta trzydzieści. Niedługo będzie musiała iść do pracy a tak bardzo chciała spędzić te święta z rodziną. Niestety nie można mieć wszystkiego. Odeszła od okna. Pożegnała się z dziećmi i mężem, po czym wyszła opatulona w płaszcz.

      *

      Na cmentarzu w taki dzień była tylko jedna osoba - starsza pani. Zamiotła z jednego grobu śnieg, a ponieważ w tym roku było go bardzo dużo, zajęło jej to sporo czasu. Kiedy skończyła swoje dzieło wyjęła z siateczki znicz i zapaliła go na grobie. Była to pani Perron. Jej mąż umarł wiele lat temu, a córka zamieszkała w Ameryce.. Innej rodziny nie miała, więc w Wigilię przyszła na cmentarz zadbać o grób męża. Postała jeszcze chwile, po czym poszła do domu. Dawno straciła nadzieję, że zobaczy się z córką w Wigilię.

      *

      Dom był duży, ale panowała w nim przygnębiająca cisza. W fotelu siedział mężczyzna z przymkniętymi oczyma. Mógł mieć najwyżej czterdzieści lat. Kiedyś było tu wesoło. Razem z żoną zapraszali na Wigilię całą rodzinę. Później ona chciała zrobić karierę i nic więcej się dla niej nie liczyło. Rozwiedli się. Teraz jest tu tak bardzo cicho...

      *

      Wiara , nadzieja, miłość. Uczucia, których wszyscy doświadczamy, ale rzadko kto się do tego przyznaje. Dzisiejsze tempo życia nie pomaga nam ich pielęgnować. Ludzie muszą utrzymać rodzinę, a o pracę nie jest łatwo. Mówi się, że ten kto chce w życiu wiele osiągnąć nie ma czasu na uczucia, ale to nie jest prawda.

      Zacznijmy od nadziei. Każdy człowiek ją żywi, czasami jest ona schowana głęboko w sercu, ale zawsze jest. Niektórzy ludzie mówią, że już ja stracili ,ale gdzieś w głębi tli się iskierka : "a może jednak...".

      Wiara. Z nią jest podobnie jak z nadzieją. Bo do kogo zwrócisz się, kiedy jesteś w niebezpieczeństwie lub , gdy coś zagraża twoim bliskim. Kiedy się boisz lub zaczynasz tracić nadzieję? Bóg jest naszym opiekunem i osobą, do której możesz się zwrócić o pomoc. Gdyby nie brać pod uwagę możliwości zmartwychwstania lub reinkarnacji, życie straciłoby sens. Po co starać się być dobrym przez całe życie jeśli po śmierci i tak nastąpi twój ostateczny koniec. Niektórzy ludzie mówią, że nie wyznają żadnej religii i nie wierzą w Boga, ale co by powiedzieli gdyby stanęli w obliczu śmierci?

      Miłość była, jest i będzie zawsze. Niestety czasami trzeba poświęcić czas, który moglibyśmy spędzić z rodziną na pracę. Sobota i niedziela dla większości jest dniem wolnym. Niestety nie dla wszystkich; np. ekspedientki i ekspedienci w sklepach nie mają tych dni dla siebie, nie mogą ich spędzić z bliskimi. Taka sama sytuacja jest w Święta. Niektórych zaślepia żądza władzy lub walka o sławę, wysokie stanowisko. Nie mają czasu na miłość. Myślę jednak, że tacy ludzie nigdy nie będą do końca szczęśliwi. W sercu pozostanie im pustka.

      Zarówno wiara, nadzieja i miłość trafiają w dzisiejszych czasach na wiele przeszkód, jednak na pewno nigdy nie staną się zanikającymi hasłami....

      *

      Alicja dojechała do pracy . Weszła do biura i włączyła komputer. Nie minęło nawet pięć minut, jak w drzwiach pojawił się dyrektor. Był to starszy człowiek. Spojrzał na nią, uśmiechnął się i powiedział: - Idź dziecko do domu. Rodzina na pewno na ciebie czeka. Alicja podziękowała, szybko narzuciła na siebie płaszcz i pobiegła do samochodu.

      *

      Pani Perron była już niedaleko swojego domu. Po chwili była już na klatce schodowej i zaczęła wchodzić na trzecie piętro. Przy drzwiach swojego mieszkania zobaczyła swoją córkę z mężem i dziećmi. Mieli mnóstwo toreb i torebek. - Nie za późno jesteśmy? - spytała z nadzieją w głosie córka.

      *

      Ktoś zadzwonił do drzwi. Mężczyzna podniósł się i minął choinkę. Otworzył drzwi. Stała za nimi jego żona. - Myślałam, że chcę być szefem w tej firmie - powiedziała - tak mocno do tego dążyłam. Teraz, kiedy osiągnęłam to, co chciałam, wcale nie czuję się zadowolona. Tak bardzo mi Ciebie brakuje. Potrafiłbyś mi przebaczyć? Przytulił ją bez słowa...

      Praca napisana przez Katarzynę Bianek z kl. III c gimnazjum.
      Temat pracy na wiedzę o społeczeństwie - Karolina Sikorska

      Mam nadzieję, że Wam drodzy użytkownicy portalu również spodobał się tekst uczennicy naszego gimnazjum. Ja pozwolę sobie na jeden tylko komentarz natury światopoglądowej . Autorka napisała: "Gdyby nie brać pod uwagę możliwości zmartwychwstania lub reinkarnacji, życie straciłoby sens. " Zwrócono mi uwagę, że pozostawienie tego fragmentu bez komentarza redakcyjnego mogłoby sugerować, iż pod tym stwierdzeniem się jako redakcja podpisujemy. Oczywiście tak nie jest. O ile mi wiadomo :-) wszyscy trzej jesteśmy katolikami a ta religia akurat w żaden sposób nie da się pogodzić z wiarą w reinkarnację. Przypuszczam, również, że podobnie uważa Autorka tekstu, a pisząc o wartościach nadrzędnych próbowała po prostu ująć je w sposób jak najbardziej uniwersalny. Ale to niech ona sama zajmie w tej sprawie stanowisko. Ja natomiast żałuję, iż nie mamy jeszcze do dyspozycji "mechanizmu", który pozwalałby pod zamieszczanymi w portalu tekstami dodawać opinii internautów. Tekst taki bowiem mógłby stać się przyczynkiem do ciekawej dyskusji . Na szczęście prace trwają :-)

      Póki co zapraszamy - piszcie do nas, a opinie Wasze będziemy zamieszczać gdzie się da. :-)

      GG

      Polecamy

       

       

       

       

       

       

      Wsparcie prawne portalu:


       

      Osowianin Roku

       

      Nieodpłatne poradnictwo
      w Gdańsku


       

       


       Plan spotkań z kulturą Pomorza