Zgodnie z zapowiedziami jutro ma wrócić normalny ruch kołowy na zamkniętą część ul. Wodnika. Krótko mówiąc, spacerując dzisiaj przebudowanym odcinkiem, powinniśmy podziwiać efekt końcowy prac lub chociaż taki stan, który zapewni użytkownikom bezpieczne poruszanie się.
Niestety tak nie jest...
Patrząc na stan inwestycji, trudno uwierzyć, że jutro pojadą tędy samochody, autobusy, ciężarówki. Wystające studzienki, uskoki warstw asfaltu, zwały piasku, niedokończony montaż krawężników. Czy ten stan wskazuje na kolejne przedłużenie trwania inwestycji, a więc nadal konieczność korzystania z objazdów?
A może to wszystko zostanie już ukończone po otwarciu drogi? Jeżeli tak, jeżeli jutro będzie można już korzystać z ul. Wodnika na całej jej długości, to prosimy użytkowników o ostrożność - na jezdni czeka jeszcze wiele pułapek. Łatwo o wypadek lub uszkodzenie wozu.