W leśnictwie Borowiec trwają polowania. Myśliwi redukują populację dzików w lasach w okolicach Chwaszczyna i Osowy.
Myśliwi zabili już 30 dzików podczas zbiorowego polowania w okolicach Chwaszczyna. Teraz polują w grupie w osowskich lasach. To nie koniec. W okolicach Chwaszczyna, jak i w Osowy spodziewać się można będzie jeszcze indywidualnych polowań na ten gatunek.
Mieszkańcy od wiosny sygnalizowali, że za dnia dziki wraz z młodymi wchodziły na drogę krajową nr 20, pasły się pod domami, przy przystankach autobusowych i przy osowskiej Biedronce.
Leśnicy przeliczyli zwierzęta i uznali, że w naszym nadleśnictwie jest za dużo dzików. Wg rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie zarządzenia odstrzału sanitarnego, na 1000 ha lasu może pozostać 5 sztuk (pół osobnika na kilometr kwadratowy). Na wschód od Wisły redukcja jest jeszcze większa – do 1 os./1000ha. Odstrzał uzasadnia się walką z Afrykańskim Pomorem Świń.
– O planowanym odstrzale poinformowaliśmy urząd gminy. Myśliwi polują przeważnie w soboty i w niedziele o świcie lub po zmierzchu. Nie należy się bać wchodzenia do lasu.Wypadki zdarzają się niesłychanie rzadko i są mocno nagłaśniane w mediach. Dla lepszego samopoczucia mieszkańcy mogą ubierać jakieś jasne ubrania lub odblaskowe elementy - tłumaczy leśniczy leśnictwa Borowiec.
--->Chcecie poczytać o dzikach?
Na zdjęciach: Dziki na osowskich ulicach