Dzisiaj powiedzenie: "nasze sprawy w naszych rękach" nabrało innego - sarkastycznego - wymiaru. Okazało się, że to mieszkańcy są winni obecności dzików pod ich domami i jedyne, co usłyszeli dzisiaj wielokrotnie od przedstawiciela Miasta, to rada, jak postępować ze śmieciami.
Dzięki inicjatywie Rady Dzielnicy Osowa w budynku ZSO nr 2 odbyła się dzisiaj debata nt. rozwiązania problemów z uciążliwą obecnością dzików na naszym osiedlu. Obecni byli przedstawiciele jednostek Miasta, kół łowieckich, Straży Miejskiej i Policji.
Obszar naszej dzielnicy jest wydzierżawiony przez dwa koła łowieckie i to one zajmują się kwestiami, związanymi z nadzorem nad pojawiającymi się tutaj dzikimi zwierzętami. A koła łowieckie nie odławiają zwierząt, również dlatego, że istnieje zagrożenie rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń. Z tego powodu nie transportuje się, nie przemieszcza się zwierząt do innych rejonów.
Natomiast członkowie kół łowieckich wywabiają zwierzęta poza tereny zabudowane, na obrzeża lasów i tam dokonują odstrzałów. Działalność tę prowadzą stale z wyłączeniem okresów ochronnych (dla loch: luty - sierpień). Inną formą zaradzenia tej sytuacji jest wystraszanie dzików takie, jak to, które odbyło się w lutym.
Przedstawiciele kół łowieckich wyraźnie zaznaczyli, że populacja dzików jest bardzo liczna i planuje się jej dziesięciokrotne zmniejszenie. Wtedy nastąpi równowaga w środowisku. Ta uwaga ważna jest dla tych, którym bliskie są działania na rzecz ochrony naturalnych zasobów przyrodniczych i często podejmują kroki powstrzymujące odstrzał zwierząt. Bywa, że legalnie działający członkowie kół łowieckich narażeni są wręcz na ataki.
Niestety jedyne, co wielokrotnie usłyszeliśmy na spotkaniu od przedstawiciela Miasta, to informacja, że dziki do odwiedzania naszych domostw przyciągają łatwo dostępne resztki pokarmów obecne w śmieciach. I to oczywiście jest prawdą. Na pewno nie rozwiążemy "kwestii dzików", jeżeli nie zabezpieczymy śmietników. Oczywiście karygodne jest to, że znajdują się jeszcze tacy mieszkańcy, którzy świadomie dokarmiają te zwierzęta! Oraz tacy, którzy wyrzucają worki z odpadkami komunalnymi na pola, pobocza... To tak, jakby zapraszali dziki do dzielnicy.
Jednak twierdzenie, że mieszkańcy sami rozwiążą problem tylko poprzez uniemożliwienie dzikom dostępu do resztek jedzenia, obecnych w pojemnikach z odpadami, zostało ocenione przez obecnych na spotkaniu jako nadużycie i niepoważne traktowanie problemu, a nawet jako swoista spychologia. Taka wypowiedź rozczarowała, bo celem spotkania było wspólne wypracowanie planu działań.
Zupełnie inne były wystąpienia przedstawicieli Straży Miejskiej i kół łowieckich. Co więcej, okazało się, że instytucje te są w stałym kontakcie ze sobą. Dlatego bardzo ważne jest, aby sygnały o obecności dzików przekazywać strażnikom miejskich, np. dzwoniąc pod nr telefonu: 58 344 32 84. W ten sposób powstaje "mapa" obecności tych zwierząt w Osowie i na jej podstawie można planować dalsze działania.
Inicjatorzy spotkania doszli do wniosku, że jedyną nadzieją na podjęcie skutecznych działań w kwestii dzików, jest zawiązanie współpracy na szczeblu lokalnym: Rada Dzielnicy - Straż Miejska - koła łowieckie. Wydaje się, że nie możemy liczyć na aktywne i skuteczne wsparcie ze strony Miasta.
Na jakie działania możemy liczyć? | Co musimy zrobić sami? | |
|
|
Straż Miejska w Osowie czeka na Wasze zgłoszenia o obecności dzików w Osowie: tel. 58 344 32 84