Czy znaki ograniczające ruch ciężkich pojazdów mają jakiekolwiek znaczenie dla prowadzących je kierowców? Chyba nie, bo często obserwujemy łamanie przepisów w tym względzie. Nasza czytelniczka zwraca uwagę na sytuację na ul. Kielnieńskiej i przypomina o zakazie na Barniewickiej.
Mapy Google
- Zwracam się z prośbą o interwencję w sprawie przejazdów ciężkich samochodów ulicą Kielnieńską. - pisze w mailu, skierowanym do Rady Dzielnicy osowianka. - Odnosząc się do postawionego na tej ulicy znaku zakazującego wjazdu pojazdów o ładowności powyżej 30 ton (wiadukt), warto przemyśleć wprowadzenie dzialań, które w faktyczny sposób uregulują przejazd tą zdewastowaną ulicą. Myślę tu o odpowiednim oznakowaniu ronda w Chwaszczynie i przy zjeździe z obwodnicy oraz wdrożeniu narzędzi monitorujących przejazdy takich pojazdów.
- Równocześnie warto na nowo zainteresować się ulicą Barniewicką, której podobna kwestia dotyczy. - dodaje czytelniczka.
Mapy Google
Przpomnijmy, jak mieszkańcy wywalczyli, a potem wyegzekwowali zakaz ruchu dla samochdów ciężarowych na ul. Barniewickiej.
Blokada Barniewickiej 2006
Liczne pisma wysyłane do odpwiednich instytucji zostawały bez echa, a mieszkańcy tej ulicy zauważyli, że na ich budynkach pojawiają się pęknięcia. Czując bezsilność wobec urzędów, wzięli sprawę w swoje ręce i 27.09.2006 roku zorganizowali --->blokadę Barniewickiej. Wydarzenie to spowodowało, że podjęto działania. Tymczasowo (czyli trwa to już 11 lat) utwardzono ul. Nowy Świat i tam skierowano ruch ciężarówek, wprowadzając zakaz na Barniewickiej.
Nie był to jednak koniec całej sprawy. Kierowcy notorycznie łamali zakaz. I tutaj pomógł jeden z mieszkających przy tej ulicy i przebywający dużo w domu obok okna z widokiem na jezdnię. Każdy przypadek łamania zkazu fotografował i przekzywał zdjęcie policji.
Blokada Barniewickiej 2006
- Teraz też czasami zdarza się, że jakaś ciężarówka przejeżdża Barniewicką - mówi z autobusowej rozmowie mieszkaniec tej ulicy, wspominając organizowanie blokady. - Ale nie jest to tyle pojazdów, co wtedy.
Dewastacja Kielnieńskiej postępuje, ciężkie pojazdy przyczyniają się do tego w znacznym stopniu, a ich kierowcy czują się bezkarni. Czy apel osowianki, którego - mamy nadzieję - skutkiem będą działania Rady Dzielnicy, naciskające na odpowiednie instytucje, przyniosą oczekiwany skutek?
Czy, jednak aby wyegzekwować przepisy prawa, osowianie muszą ponownie wyjść na ulicę?