Generalnie to ktoś kiedyś tak nazwał pełnię lata, okres, gdy większość z nas jest na wakacjach. Odpuszczają politycy, blogerzy i publicyści. Zalewani na co dzień masą informacji, której już nie jesteśmy w stanie przyjąć i przetrawić, z chęcią sięgamy po tematy z gatunku "niezwykłe". Skorzystam z tego i uraczę Was pewną historią, która wydarzyła się równo 45 lat temu.