Sorry Winnetou ;-) | |
Nie jesteś zalogowany więc nie możesz się wypowiadać |
kdk (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-06-20 21:49 Od dłuższego już czasu mamy na portalu kilka ciekawych
artykułów na ten sam temat - TRASY LĘBORSKIEJ. Dlaczego
mówić od razu "wojna", a nie konstruktywna dyskusja.
Potrzebne są ulice, drogi szybkiego ruchu - tylko gdzie?
Ciekawy jest głos (przeciw) wicemarszałka Województwa.
Wypowiadają się mieszkańcy (przeciw i za) - brak jest głosu
"fachowców", którzy z tego żyją od lat i co jakiś czas
fundują obywatelom kolejne zmiany planów zagospodarowania
miasta>> a wokół rosną domy jak grzyby po deszczu, tylko że
te domy nie będą stały przy lesie, lecz w niedalekiej
przyszłości przy rozbudowanej trasie tranzytowej. |
Xava (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-06-20 13:01 Jestem osoba mloda mieszkam dokladnie w miejscu gdzie ma
przbiegac ta nieszczesna trasa.Aktualnie otaczaja mnie lasy
boisko zielen jeziorka i piekna przyroda. Zyc nie umierac:)
Ale jak pomysle o tym co szykuje sie za kilka czy
kilkanascie lat smutek mnie ogarnia:( Zamieszania przez to
duzo ale popieram glosy tych ktorzy mysla nie tylko o
pieniadzach ale i przyszlosci. Nie problem zaprzepascic
wszystko dla bierzacych korzysci ale to nie ludzie starsi
beda brac na siebie pietno podejmowanych teraz decyzji.
Rozumiem glosy tych ktorzy popieraja postep cywilizacyjny i
ich poglad na cala sprawe poprowadzenia trasy Leborskiej.
Uwazam jednak ze majac do czynienia z decyzja ktora zawazy
o przyszlych losach mieszkajacych tutaj mlodych ludzi
postep za wszelka cene marnie wypada w konfrontacji z
obecnym stanem rzeczy. Wlasciwie nie za bardzo docieraja do
mnie argumanty mowiace o rozwoju. Wedlug mnie rozwojem
byloby poprowadznie duzej trasy przelotowej w jakiejs
odleglosci od zamieszkalych terenow i tam rozszerzac
komunikacje budowac nowe obiekty. Jaki w tym rozwoj jesli
ktos podejmuje decyzje aby zniszczyc zamieszkala juz ostoje
spokoju na rzecz spalin halasu i jednego wielkiego
zamieszania. Kazdy doskonale zdaje sobie sprawe jakie beda
tego konsekwencje w przyszlosci ale nie wiedziec dlaczego
wszystkie te glosy gina gdzies w toku papierow i projektow.
Czemu nie pomyslec nad rozwojem miasta w nieco innym
kontekscie i nie stworzyc na Osowej bazy rekreacyjnej.
Skoro wszyscy postuluja o rozwoj czemu nie pójsc z duchem
czasu i nie zainwestowac w zdrowy tryb zycia?? Czemu nie
rozbudowac obiektow sportowych i zainwestowac w drogi
rowerowe?? Skoro taka w nas potrzeba wyjscia na swiat wezmy
przyklad nie z zasmrodzonych ( za przeproszeniem) panstw
ale z tych ktore dbaja o rozwoj przyrody i zdrowe warunki
zycia. Podsumowujac powiem tylko tyle ze napewno przy
odrobinie staran uda sie znalezc takie rozwiazanie ktore
jednoczesnie pozwoli na zbudowanie nowej trasy i zachowanie
tych dobr ktore ofiarowala nam piekna okolica. Wierze w to
ze jest ktos kto zadba o przyszlosc tych ktorzy na ta
przyszlosc czekaja i w niej pokladaja nadzieje. Starajmy
sie raczej o polepszenie sytuacji a nie podejmujmy
pochopnie decyzji ktore tylko pozornie nazywa sie dazeniem
do rozwoju. Jaka korzysc dla naszej miejscowosci z tej
ulicy?? Tego nie rozumiem??!! Kocham moja miejscowosc i
niechce uciekac stad za pare lat tylko dlatego ze ktos
kiedys nie pomyslal o dobru moim czy moich dzieci!!!!
Pozdrowienia dla tych wszystkich ktorzy mysla o nas
ludziach mlodych!!!! |
Cichy (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-06-20 10:03 NIemieszkam na Osowie, lecz na Dabrowce i co mi sie zdaje
to ta droga chyba ma tez przebiegac blisko naszego osiedla
dokladnie w okolicach gieldy towarowej.Juz giedys bylo o
tym pisane w naszej gazetce osiedlowej o tej drodze i
mieszkancy naszego osiedla niewyrazili zgody na ta droge co
wiecej wystapilo duze obuzenie w sprawie tej drogi.Czy
ludzie chcacy tej drogi sa normalni???Mi sie zdaje ze
nie.Co oni mysla ze my mieszkancy Dabrowki bedziemy z
jednej strony otoczeni obwodnica trojmiasta a z drugiej
strony Trasa leborska.Ci co tak mysla sa smieszni, a moze
to nie polacy chca tej trasy tylko POLSCY NIEMCY co
zjechali do naszego kraj po dlugim pobycie w niemczech.Jak
im sie niepodoba komunikacja w trojmiescie to niech wracaja
skad do nas przybyli my takich ludzi i polakow
niepotrzebujemy co po latach zjezdzaja do nas i sieja w
naszych spokojnyc domach zamet.A jak im malo halasu to
niech zamieszkaja na lotnisku. |
Mirosław Cagara (DOMICIL) 2004-06-20 09:17 Szanowny znany Mogę Ci pomóc już teraz i bez mapki. Droga ekspresowa "via hanzeatica" będzie biec od strony Lęborka przez Osową do węzła przy naszej obwodnicy. Tam ruch tranzytowy ma sie odbywać po obwodnicy w kierunku południowym, aby potem zjechać na Obwodnicę Południową, która będzie wybudowana w ciągu drogi krajowej numer 7. Podkreślam, że droga ta od obwodnicy w kierunku wschodnim nadal nazywa się "via hanzeatica". Mapki znajdziesz wpisując w dowolnej przeglądarce: +"via hanseatica" +"via baltica". Jeden z przykładów: http://www.toots.ee/VH/index.php?kaust=1&teema=22&order=0 PS. Ciekawy jestem powodów, dla których w Polsce używa się nazwy "via hanzeatica" podczas gdy we wszystkich dokumentach unijnych figuruje ona jako "via hanseatica" (pisane przez "s"). Czyżby miało to nam sprawić kłopot w znalezieniu innych dokumentów, które rzucają trochę więcej światła na to całe zamierzenie? |
znany (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-06-19 10:43 Panie Leszku! Czy mógłby Pan zdobyć dla naszego portalu
jakąś mapę planowanej c a ł e j via hanseatica? Po jej
przestudiowaniu okazałoby się prawdopodobnie, że "Lęborska"
w rejonie Osowej to tylko trasa dojazowa do via hanseatica,
dojazdowa z Rejonu Sopotu i Gdańska. Dojazdowa nie jest
drogą tranzytową i to zmieniłoby zasadniczo naszą optykę.
Jako drogi tranzytowej przez Osowę też jestem
przeciwnikiem!!! |
Leszek Stępniak (LS) 2004-06-19 09:14 Przyznaję się oczywiście do pewnej przesady. Co do meritum
- przyznaję - międzynarodowy korytarz transportowy, to nie
to samo, co korytarz eksterytorialny. Cóż czasy się trochę
zmieniły, język dyplomacji stał się bardziej wyrafinowany,
a droga będzie z pewnością o wiele nowocześniejsza od tej
zaprojektowanej przez niemieckich inżynierów. |
znany (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-06-19 00:20 Panie Leszku! Zglaszam zastrzeżnie do Pana przesady. Pisze
Pan :"Historia zatoczyła koło a Osowa staje się częścią
międzynarodowego korytarza transportowego. Tym razem obyło
się bez strzelania." Pragnę przypomnieć Panu, że strzelanie
było, bo Niemcy hitlerowskie domagały się korytarza e k s t
e r y t o r i a l n e g o. Tylko tyle i aż tyle! |
Leszek Stępniak (LS) 2004-06-18 20:11 W dzisiejszym DB możemy przeczytać wypowiedź Anny Fotygi,
wybranej w niedzielę do Parlamentu Europejskiego. Mówi -
"Będę lobbować w PE za A-1 na wszelkie sposoby. Mam jednak
zamiar nie tylko sprzyjać budowie autostrady pokazując
konieczność jej powstania, ale także głośno mówić o tym co
jej przeszkadza. Chodzi mi głównie o drogę która połączy
kraje bałtyckie z Niemcami czyli tzw. Via Hanseatica.
Stanowi ona wielką konkurencję dla A-1. Dziwne dla mnie
jest to, że niewielu widzi to zagrożenie. Myślę, że nie
jest to przypadek. Dlatego będę sprzeciwiać się powstaniu
tej drogi. |
Leszek Stępniak (LS) 2004-06-18 18:39 W oficjalnych dokumentach na temat trasy lęborskiej możemy
przeczytać, że Traktat akcesyjny w obszarze "Polityka
transportowa" przewiduje, że w międzynarodowych korytarzach
transportowych przebiegających przez Polskę w dniu jej
wstąpienia do UE (1.05.2004) będzie około 550km dróg
dostosowanych do nacisku 11,5t/oś a 1.01.2010 - 2.216km.
Zgodnie z założeniami strategicznymi pierwszeństwo uzyskały
drogi ekspresowe leżące w międzynarodowych korytarzach
drogowych. Na pierwszym miejscu wymienia się naszą Via
Baltica. I tu jest pies pogrzebany, Historia zatoczyła koło a Osowa staje się częścią międzynarodowego korytarza transportowego. Tym razem obyło się bez strzelania. |
Mirosław Cagara (DOMICIL) 2004-06-18 18:31 A by stwierdzić, po czyjej stronie jest racja wystarczy
przecież dokonać odpowiednich pomiarów na już istniejących
drogach ekspresowych zabezpieczonych różnymi ekranami i
innymi środami technicznymi. Nie chcę twierdzić wprost, że zaniechanie tej prostej i sprawdzonej metody jest zamierzone. Coś jednak chyba jest na rzeczy ... |
Mirosław Cagara (DOMICIL) 2004-06-18 18:22 Dnia 24 czerwca 2004 r. o godz. 9:00 w Sali 204, w
siedzibie Rady Miasta Gdańska przy ul. Wały Jagiellońskie 1
odbędzie się sesja Rady Miasta Gdańska, której przedmiotem
będzie rozpatrzenie protestów zgłoszonych do projektu
miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Trasy
Lęborskiej. Będę się starał uzyskać możliwość wypowiedzi. Jeśli dostanę prawo głosu zamierzam poruszyć jedną jedyną kwestię. W przypadku Osowej nie jest już możliwe wydzielenie stref ograniczonego użytkowania wokół planowanej Trasy Lęborskiej, bo zarezerwowany pas terenu jest zbyt wąski, a w obszarze, który mógłby być objęty tą strefą istnieje już zabudowa mieszkaniowa. Takie działanie, choć jest ono zakładanie w Ustawie o Ochronie Środowiska, jest więc już niemożliwe. Przy projektowaniu drogi ekspresowej zalecane jest wykonanie dokumentu będącego oceną wpływu planowanej trasy na środowisko. Niekiedy wykonuje się tylko ekspertyzę powykonawczą, ma to jednak sens tylko wtedy, gdy założenia poczynione w trakcie planowania są w miarę prawdopodobne i po zrealizowaniu inwestycji są porównywane ze stanem rzeczywistym. W naszym przypadku mamy do czynienia z sytuacją dość niezwykłą. Pani inż. Romasiuk z Biura Rozwoju Gdańska twierdzi z kamienną miną i bez żadnego dowodu, że w miejscach gdzie powstaną ekrany akustyczne nie zakłada się absolutnie żadnych szkodliwych ekologicznie wpływów ruchu komunikacyjnego odnośnie hałasu, wibracji oraz spalin nawet w odległości kilku metrów od ekranu. Źródła niemieckie twierdzą natomiast, że trasa taka działa szkodliwie na środowisko w odległościach po 500 m w każdą stronę mierząc od osi jezdni – i to bez względu na zastosowane środki techniczne. Rozbieżność w ocenie jest tutaj zbyt wielka, stanowiska są wręcz skrajnie odmienne. Dlatego też apelujemy o odłożenie decyzji w sprawie zatwierdzenia przedmiotowego planu i sporządzenie wstępnej oceny negatywnego wpływu planowanej drogi ekspresowej na środowisko. Pani Romasiuk informuje, że planuje się taki dokument sporządzić jedynie jako ekspertyzę powykonawczą. Jeśli jednak wynik będzie negatywny (a będzie z pewnością) to i tak już będzie po fakcie i za późno. Jeśli mówimy o pasie szerokości 1 km, który ma być ewentualnie przeznaczony na degradację ekologiczną, to mój apel wydaje się być zasadny. Jest takie polskie przysłowie: „pomyśl dwa razy, zanim będzie za późno”. |