Sorry Winnetou ;-) | |
Nie jesteś zalogowany więc nie możesz się wypowiadać |
wyobrażalski (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-05-01 15:59 Myślę, że niejeden mieszkaniec Komandorskiej będzie też
zadowolony z tego, że spaliny z Nowej Lęborskiej wytrują te
chmary komarów, które im zatruwają życie każdego lata i
roznoszą zarazki róznych chorób. A że przy okazji spaliny
ich samych trochę podtrują /człowiek jest bardziej odporny
na spaliny jak komary!/, to już trudno. Coś za coś! |
"kielnieńszczak" (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-29 15:11 Brawo!dla Rady!! Ruch wzrasta. Ul. Kielnieńska nie jest
w stanie mu sprostać. Zamiana jej w autostradę byłaby
koszmarem dla wszystkich! Przecież przy niej też mieszkają
ludzie! Mieszkam nie 50, a niecałe 20 m od jezdni ul.
Kielnieńskiej i coś wiem na ten temat! Argumentacja
oponentów trasy lęborskiej , że nie chcą mieć autostrady w
odległości 50 m, nie jest do końca oczywista. Istnieją
przecież takie "wynalazki" jak ekrany akustyczne
itd.skutecznie chroniące przed hałasem. |
Leszek Stępniak (LS) 2004-04-28 18:38 Witaj Sebastianie na portalu! Ciekawy jestem z czego
wnosisz, że trasa zlikwiduje korki w Osowej, w opisie projektu nie ma na ten temat ani słowa. Nie ma też zjazdu z trasy w Chwaszczynie, wystarczy odrobina wyobraźni, by przewidzieć, że cały ruch z Gdańska na Kaszuby pójdzie Kielnieńską. Pozdrawiam. |
Sebastian Pawlak (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-28 11:11 Nie ma Pan racji. Argumentem są korki jakie nękają nasze
osiedle, a świat jest juz taki ze wszystkim się nie
dogodzi. Ruch tranzytowy trzeba wyprowadzać poza osiedla, a
żeby jak najmniejprzeszkadzały pobudować ekrany i obsadzić
odpowiednią roślinnościa. Tak się robi w cywilizowanym
świecie. Inaczej samochody zajeżdzą nasze osiedle. Mam
wrażenie ze działa Pan podobnie jak Andrzej Lepper. Nie
życze powodzenia. |
obserwer (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-27 23:19 Biedny ten TAT! |
ktoś (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-27 16:55 Proponuję referendum w tej sprawie |
TAT (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-27 14:06 Komentarze Pana Histka to przykładowe ,,rozpasanie" pseudointelektualne. ,,Czuć gazy" z Trasy Ląborskiej ,,VIA HANZEATICA''. P.S Radę nie reprezentującą interesów Osowej tylko władz miasta należy rozwiązać!!! |
Leszek Stępniak (LS) 2004-04-26 19:26 Wyjaśnienie przyjmuję ze zrozumieniem. Zastanawiam się
tylko, jak te w sumie dość teoretyczne tezy przełożą się na
naszą skomplikowaną w tej chwili rzeczywistość. |
histek (HISTEK) 2004-04-26 19:06 Panie Leszku i nie tylko! Otóż moja wypowiedź z dnia
2004-04-24 10:57 podyktowana była nie newsem GG, lecz
zapytaniem WW „Kto jest za samorozwiązaniem Rady
Osiedla /2004-04-23 09:50/. Dowód : początek mojej
wypowiedzi: „Nie tylko jestem przeciw samorozwiązaniu
Rady Osiedla, ale nawet za wzmocnieniem jej
kompetencji”. Jest to bardzo istotne stwierdzenie bo
z niego wynikają następne. News GG ma tu związek
przyczynowy drugorzędny, chyba że ktoś ma nadwrażliwą
wyobraźnię lub po prostu popełnia błąd logiczny. Zarzuca mi Pan :”Panie Histku, błędem jest wymagać od środków przekazu by były strażnikiem demokracji i zarzucać im rozpasanie”. Jak Pan, Panie Leszku wpadł na to, że ja im „zarzucam rozpasanie”? Przecież moje zdanie brzmi zupełnie inaczej : „.....wolność środków masowego przekazu /ale nie ich rozpasanie/ mogą zlikwidować z czasem przekręty, korupcję i...warcholstwo”. „Rozpasanie’, które nota bene w takim „NIE”, czy innych brukowcach ma miejsce, jest tu przestrogą a nie zarzutem! Pisze Pan dalej: „To sprzeczność i próba cenzury”. Co mianowicie ? Próbą cenzury jest zupełnie co innego, z czym niestety na naszych portalach się spotykamy, ale to już inny temat. Zaznaczam, że nie mam zdania na temat, czy te przejawy są uzasadnione czy nie. Dalej zarzuca mi Pan, że używam słowo „warcholstwo” jako „wytrych, który obraża ludzi korzystających ze swoich praw”. A ja po prostu napisałem, że konsekwentne przestrzeganie zasad demokracji i wolność środków masowego przekazu „mogą zlikwidować z czasem przekręty, korupcję i...warcholstwo”. Nic tu nie ma „o ludziach korzystających ze swoich praw”. Nic tu nie ma też o naszej RO, proszę jeszcze raz dokładnie przeczytać zdania poprzedzające tę wypowiedź. Pan nadał temu swoją naditerpretację. Teraz dopiero dochodzimy do tego, co najważniejsze w naszej polemice i co rzeczywiście zostało powiedziane przeze mnie na tle jej ustaleń i ukazujacych się na naszym portalu sprawozdań /różnych!/: zasady demokracji dotyczące ciała przedstawicielskiego, jakim jest Rada Osiedla. Tu moja opinia może być kwestionowana przez poszczególne osoby, również przez Pana, a tym bardziej przez „aktorów” wydarzeń czy autorów poszczególnych sprawozdań. Moją opinię opieram o moja znajomość /napewno nie doskonałą/ ogólnych zasad demokracji pośredniej- przedstawicielskiej. Nadmieniam na wstępie, że dla mnie pojęcia „demokracja” i „wolność” nie są synonimami. Są to inne pojęcia, mówią o „trochę” czym innym, choć mają ze sobą dużo wspólnego. Przede wszystkim to, że nie ma prawdziwej wolności bez prawdziwej demokracji i odwrotnie. Ale też to, że i demokracja i wolność nie są nieograniczone. Szczególnie demokracja przedstawicielska i wolność w społeczeństwie. Wolność w społeczeństwie jest ograniczona przez prawa innych jednostek czy grup społecznych i to chyba jest bezdyskusyjne. Natomiast demokracja przedstawicielska nie jest idealnym sposobem rządzenia, jest nawet „zła, ale nikt nie wymyślił lepszej”. Jej zaletą i mankamentem jednocześnie jest to, że rozstrzygnięcia zapadają w ciałach przedstawicielskich większością głosów, a obowiązują w s z y s t k i c h! Również tych, którzy mieli zdanie odrębne, do którego są uprawnieni. Np. mówi się : „ sejm uchwalił ustawę” ,/ choć głosowało za nią 52%, 46% było przeciw a 2% wstrzymało się od głosu/. Ta ustawa, po uprawomocnieniu, będzie obowiązywała wszystkich. Tak samo jest w ciałach samorządowych. Oczywiście politycy-posłowie, czy radni / do szczebla gminy radni to też politycy-niestety/ mogą wytykać jeden drugiemu, że głosował „za” czy „przeciw”, ale z czasem – jak staje się to ich metodą zdobywania popularności- budzi, przynajmniej mój, niesmak. W Radach Osiedli, które są najbliżej mieszkańców i które są tylko „jednostkami pomocniczymi”, nie ma podziału na partie polityczne, koalicje itp., nie ma polityków. Są społecznicy / nie licząc nędznych, z łaski RM, kilku diet/. Tu wszyscy są przedstawicielami wszystkich obywateli, różnie przecież myślących i o b.różnych i nieraz sprzecznych interesach. Członków takiej społecznej Rady obowiązują bardziej zasady lojalnościowe, solidarnościowe niż zasady walki politycznej. Pozostaje jednak „świętą” zasada demokracji przedstawicielskiej: decyduje większość, decyzja większości obowiązuje wszystkich. Jedynym co, znowu w moim osobistym przekonaniu, może zrobić członek Rady /społecznej!/, który się nie zgadza z decyzją większości, może zgłosić zdanie odrębne i żądać jego opublikowania w protokole. I w skrajnym wypadku może /tak napisałem, a nie „musi”!!!/ złożyć rezygnację z członkostwa w Radzie. P.S. Zapewniam, że ani moje poprzednie wpisy ani ten, nie maja na celu kogokolwiek personalnie potępiać. Jeśli ktokolwiek poczuł się nimi urażony, to mogę tylko wyrazić zdziwienie i przeprosić. Przepraszam też za długość wywodu. |
histek (HISTEK) 2004-04-26 00:27 Panie Leszku! O! Teraz Panu odpowiem na Pana zarzuty, bo
odpowiedział mi Pan na moje pytanie i swoje zarzuty wyraził
jasno. Ale żeby to było piękne wyjaśnienie, to będę musiał
niestety zabrać Panu trochę więcej czasu wyjaśniając pewne
teoretyczne zasady demokracji. Dziś już jest na to za
późno, więc jest to tylko zapowiedź na jutro. Dobranoc! |
Leszek Stępniak (LS) 2004-04-25 22:29 Panie Histku, błędem jest wymagać od środków przekazu by
były strażnikiem demokracji i zarzucać im rozpasanie. To
sprzeczność i próba cenzury. Warcholstwo jest słowem
wytrychem, które obraża ludzi korzystających ze swoich
praw. Radny mający głos odmienny od pozostałych ma
dokładnie takie samo prawo do jego obnoszenia jak pozostali
i nie wolno mu składać dymisji, bo reprezentuje tych
wyborców, których nie chcą reprezentować pozostali. Panie
Histku można się różnić poglądami ale różnijmy się pięknie.
Pozdrawiam. |
histek (HISTEK) 2004-04-25 21:49 Panie Leszku! Otóż nie odpowiada Pan na moje pytanie, tylko
zadaje swoje, kompletnie nie zwiazane z meritum mojej
wypowiedzi. Ja Pana zapytałem, gdzie Pan dostrzega błąd w
moim rozumowaniu i na takie pytanie oczekuję Pana
odpowiedzi. Proszę nie przerzucać się pytaniami tylko
odpowiedzieć, jeśli chce Pan abym ja odpowiedział kiedyś na
Pana pytanie. Forma "odpowiadam, zapytując" jest dla mnie
nie do przyjęcia, bo to delikatnie mówiąc : nie ma nic do
rzeczy. |
Anonimka (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-25 15:09 "Godziwe warunki", o jakich wspomniał JOKER, w prawie
polskim, w takich przypadkach nie istnieją. O
odszkodowaniach nie co marzyć. Bardzo ogólnie mówiąc,
"odszkodowanie" można uzyskać po sprzedaży swojego domu,
ale trzeba wykazać, że jego wartość rynkowana zmalała na
skutek inwestycji (w tym przypadku drogi). Z czym to się
wiąże i jakie mogą być efekty łatwo sobie wyobrazić. |
Leszek Stępniak (LS) 2004-04-25 12:07 Panie Histku, odpowiadając zapytuję w takim razie co miał Pan na myśli pisząc o "rozpasaniu środków masowego przekazu"? Czego ma dotyczyć użyte przez Pana "warcholstwo"? Na jakiej podstawie wymaga Pan od radnego mającego głos odmienny od pozostałych, by zamilknął albo nawet podał się do dymisji? I co to wszystko ma wspólnego z demokracją i społeczeństwem obywatelskim, którego jest Pan przecież niestrudzonym propagatorem? |
Kalwas (KALWAS) 2004-04-25 00:42 Żebym nie wyszedł na antyglobalistę, to na początku
przyznam, że wszelki rozwój sieci dróg w Polsce przyjmuję z
radością, nawet jeśli ma się on zazębiać w jakiś sposób z
naszym osiedlem. Też się niezmiernie cieszę, że RO potrafi wyjrzeć poza dachy Osowej, dbając o rozwój całego Pomorza. Chociaż w takich sytuacjach sięgam niekiedy po słownik języka polskiego, by przypomnieć sobie definicję słowa 'urzędnik państwowy'. Z tego co wiem taka osoba powinna pomagać i wspierać w działaniach swoich wyborców, spełniać w jakiś sposób ich oczekiwania i nadzieje pokładane w urzędniku. W końcu po to chyba został wybrany, aby w sporze z wyższą instancją stanąć po stronie 'ludzi', lub przy najmniej spróbować interweniować w spornej sprawie, nawet jeśli jego osobiste przekonania nie dokońca współgrają z ideami wyborców. Ja osobiście dotychczas nie miałem szczególnych obiekcji wobec pracy RO, wręcz przeciwnie. Zwłaszcza ucieszyło mnie chociażby umieszczenie koszy na śmieci w niektórych punktach na osiedlu (chociaż można było uczynić to trochę bardziej pomysłowo i ergonomicznie). Jednak w tej sprawie trochę zdziwiła mnie postawa typu: "Trasa Lęborska jest korzystna dla regionu, więc nie możemy się sprzeciwiać jej budowie, a nasi wyborcy nie mają racji, więc ich nie poprzemy". Pewnie trochę trywializuję, ale wydaje mi się, że niektórzy mieszkańcy Osowej mogą czuć się nieco zawiedzeni. Rada Miasta i Ministerstwo Infrastuktury działając na rzecz dobra ogólnego nie zwraca (i w niektórych przypadkach wręcz nie powinna zwracać) uwagi na 'niesfornych' mieszkańców 'gdzieś tam', ale od Rady Osiedla można chyba oczekiwać, by reprezentowała swoich wyborców - i tych znajdujących się po jednej stronie barykady i tych z drugiej strony. Bo w końcu głosowali jedni i drudzy. Chociaż w naszym przypadku, jak przypomina x Jarek, niewielu ludzi brało udział w wyborach, zarówno czynnie jak i biernie. |
osowian (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-24 22:35 Brawo dla RO! miło wiedzieć, że na naszym podwórku również widać więcej niż czubek własnego nosa.... |
histek (HISTEK) 2004-04-24 18:06 Panie Leszku! To ja nie wierzę, że Pan jest Pan!.
Merytorycznie proszę, co Pan zarzuca w tak drastyczny
sposób mojemu rozumowaniu? Oznajmiam, ze nikt się pode mnie
nie podszył, jak do tej pory. |
Leszek Stępniak (LS) 2004-04-24 16:22 Czytam i oczy przecieram! Pod Pana Histka ktoś się chyba podszył. To niemożliwe, by ten inteligentny, z poczuciem humoru i dystansu nasz wierny internauta mógł coś takiego, jak poniżej napisać. |
histek (HISTEK) 2004-04-24 10:57 Nie tylko jestem przeciw samorozwiazaniu Rady Osiedla, ale
nawet za wzmocnieniem jej kompetencji. Trzebaby znaleźć
obszary, w których RO nie tylko "wspierałaby słuszne
inicjatywy" ale sama inicjowała i organizowała takowe. A
jeśli już "wspierać " to także "nie wspierać niesłusznych
inicjatyw". Ale na zasadach demokratycznych! To oznacza
przede wszystkim, że przyjęte większością głosów uchwały są
obowiązujce dla całej Rady i ci czlonkowie co mieli głos
odmienny /to oczywiście jest dopuszczalne!/ nie obnoszą się
z tym po osiedlu. Mogą natomiast w skrajnych wypadkach
złożyć dymisję i na ich miejsce powinny odbyć się dodatkowe
wybory. Ktoś mi zarzuci, że w dobie powszechnych przekrętów
i korupcji nie może być mowy o demokratycznych zasadach.
Nie zgadzam się! Tylko przestrzeganie takich zasad plus
wolność środków masowego przekazu /ale nie ich
"rozpasanie"/ mogą zlikwidować z czasem przekręty, korupcję
i....warcholstwo. |
Joker (JOKER) 2004-04-24 02:21 Zgrozą zawiało niedawno w jednym z programów TVP (niestety
nie potrafię sprecyzować). Również chodziło o rozbudowę
jakiejś obwodnicy... mieszkańcy kilku domów nawet nie byli
przeciw - głośno za, ale na normalnych warunkach. Chciali
godziwych pieniędzy za wysiedlenie z ich domów - takich,
ktre pozwoliłyby im odtworzyć to co mają w nowym miejscu.
Zostali wywleczeni ze swoich domów za pomocą policji -
takie sceny jak z lat 50-70. Dziennik dał wzmiznkę.
Piję do tego, że nie ważne może być meritum. Ważna jest "większość" i dobro ogółu oraz "poświęcenia się dla wspólnego dobra" mniejszości. Jestem mieszkańcem Osowy od niedawna (2002), ale zaczynam się bać nie drogi, ale sposobu rozwiązywania problemów. W ostatniej myśli solidaryzuję się z Wojciechem: "Kto jest za samorozwiązaniem Rady Osiedla ?" |
Maciek (*** NIE ZALOGOWANY ***) 2004-04-23 21:29 A Pan GG stracił kolejnych wyborców w osobie mojej i moich
przyjaciół. Furmanką po kostce brukowej (albo polną drogą)
do Europy !!!! |
Grzegorz Grochowski (GG) 2004-04-23 11:26 |
Grzegorz Grochowski (GG) 2004-04-23 11:24 Panie Mieczysławie. Jak zapowiedziałem gdy tylko dotrze do
mnie protokół z posiedzenia to natychmiast go opublikuję.
Istotą komentowanego przez Pana mojego artykułu nie jest
szczegółowe sprawozdanie z posiedzenia lecz przedstawienie
motywów zajętego przeze mnie stanowiska. Jest to głos
mniejszościowy. Przegłosowane stanowisko Rady, wyrażone
przez Pana Przybylskiego z tego co mi wiadomo zostanie
właśnie opublikowane równocześnie na osowa.com i gazetce U
NAS. Będzie to odrębny tekst w stosunku do protokołu.
Trzeba będzie jednak na nie nieco poczekać. Pozdrawiam
demokratycznie i obywatelsko :) |
Mieczysław Czajkowski (OSOWIAK) 2004-04-23 11:07 To było ważne posiedznia RO. Z takiego posiedzenia
spodziewałbym sie sprawozdania ustami przewodniczącego RO
lub rzecznika prasowego.Może się doczekmy takiego
sprawozdania, jak nie na osowa.com, to w "U NAS", a
najlepiej jakby było i tu i tu! Szanujmy demokratyczny
porządek. |
Jarosław Piotrowski (JP) 2004-04-23 10:08 Zastanawiam się co by się działo gdyby teraz budowano
Obwodnicę, lotnisko w pobliskim Rębiechowie? Myślę, że największy problem byłby z niektórymi mieszkańcami Osowej! Osowa to rzeczywiście Mała Ojczyzna w przenośni i dosłownie. Osowa to Polska w pigułce. Z innej beczki to fakt, że Rada nie reprezentuje mieszkańców Osowej! Dlaczego? Ponieważ sami mieszkańcy zignorowali możliwość wyboru reprezentacji mieszkańców dzielnicy - frekwencja tylko 11%. Dlatego uważam, że Ci którzy nie byli na głosowaniu "niechaj zamilkną na wieki" a Rada niech działa!!! Mam nadzieje Piotrze i Wojciechu, że głosowaliście?? Pozdrawiam Antyglobalistów!!! |
Wojciech Wolański (WW) 2004-04-23 09:50 Kto jest za samorozwiązaniem Rady Osiedla ? |
Piotr Kozielecki (PIOTR) 2004-04-23 09:43 |